Ostatnie porywy lata

Niedzielny poranek zapowiadał się bardzo wietrzny i pochmurny,ale dla prawdziwego rowerzysty to nie przeszkoda. Jak zapowiadałem niedzielny rajd odbył się przed dworcem w Oliwie czekali już Olo i kolega z Rumi. Przyjechał też Zbyszek, Wiesiek i Bono, tak w szóstkę wyruszyliśmy w kierunku lasów Oliwskich. Doliną Ewy ku Owczarni przejechaliśmy wiadukt i odbiliśmy w lewo na ubitą drogę kierując się do Barniewic.  Wiatr wiejący z zachodu skutecznie wyhamowywał zapędy do szybkiej jazdy a bielizna termoaktywna nie nadążała z wyparowywaniem potu. Tak prując docieramy do jeziora Tuchomskiego nie zatrzymujemy się lecz jedziemy dalej przez lasek zaciszny i spokojny. Dalej jadąc po otwartej przestrzeni pól smagani wiatrem udajemy się do Warzna. Robimy krótką przerwę zaopatrujemy się w napoje i ruszamy dalej w drogę. W Kielnie odbijamy w lewo drogą asfaltową jedziemy aż do Kowalewa. Odbijamy w prawo na drogę gruntową do jeziora Wycztok tam robimy fotki i dalej w drogę. Jezioro Kamień mijamy z lewej strony nie zatrzymujemy się lecz gnamy dalej do ciekawszych miejsc. Kierunek Koleczkowo gdzie pożegnaliśmy jednego kolegę. Po drodze zatrzymujemy się przed chatką niebywale piękną umiejscowioną w zaciszu i niespotykanym zwodzonym mostem. Istny dom z piernika-bajeczny. Zrobiliśmy trochę fotek i dalej gnamy na szosę w kierunku Kielna, Bojanowa. Mijamy wieżę telewizyjną i kierujemy się w kierunku Źródła Marii, tam odpoczywamy i posilamy się. Lasami Oliwskimi wracamy do Oliwy gdzie żegnamy się.

Podsumowanie:

temperatura 10-14C

prędkość wiatru-50km/h

trasa przejechana 70km

tekst: Darek „rowerix”

This entry was posted in Relacje. Bookmark the permalink. Follow any comments here with the RSS feed for this post. Post a comment or leave a trackback.

3 Comments

  1. zibek
    Posted 23 września 2010 at 19:43 | Permalink

    To był rajd jak za dawnych i dobrych czasów.
    Równowaga kondycyjna dała niezłą jazdę.
    pozdr.

  2. Posted 23 września 2010 at 08:45 | Permalink

    „prędkość wiatru-50km/h”, ciekawe czy byliście szybsi od wiatru?, bo jak bielizna nie nadążała odprowadzać potu……..:)

    • Bono
      Posted 24 września 2010 at 20:22 | Permalink

      Brakło mi biegów i wiało w twarz, tak przegoniliśmy wiatr 😉

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Your email address will never be published.


6 − = zero