Rajd do Sobieszewa 2004r

 IMG_2622Wyjezdzając z miasta skierowałem się na Olszynkę jadąc wałem wzdłuż Motławy. W ten sposób dojechaliśmy do Rafinerii, natomiast przed Rafinerią drogowcy poszerzają pas jezdni wiodący z Gdańska, także jest pewne utrudnienie przejazdu przez dany odcinek drogi. Ale myśmy przejechali go bez większych problemów.IMG_2624

Za Rafinerią skręciliśmy w lewo w kierunku Sobieszewa. Tam prowadzi bardzo przyjemna droga asfaltowa praktycznie bez ruchu samochodowego, która doprowadziła nas do mostu pontonowego w Sobieszewie. Za mostem pontonowym zrobiliśmy drobne zakupy i ruszyliśmy w kierunku Górek Wschodnich. Również i na tej drodze ruch samochodowy praktycznie nie istniał, także dość szybko dojechaliśmy do pierwszego celu….celem tym była kamienna grobla (patrz zdjęcie). Ścieżka ta nie była zbyt łaskawa dla rowerzystów, zresztą trudno nazwać ją ścieżką. Momentami nieśliśmy rowery pod pachą.

Tam zrobiliśmy fotkę i zawróciliśmy dojeżdżając do ścieżki prowadzącej do ptasiego rezerwatu i to był nasz drugi cel. Trasa ścieżki przebiega przede wzystkim przez teren rezerwatu przyrody “Ptasi Raj”, zajmującego zachodnią część Wyspy Sobieszewskiej. Rezerwat ten o powierzchni 198ha został utworzony w 1959r. Obejmuje dwa jeziora-Ptasi Raj i Karaś oraz otaczające je mokradła. Pełni ważną rolę jako miejsce odpoczynku ptaków w czasie wędrówki wzdłuż Bałtyku m.in. Siewkowych, kaczek, gęsi, łabędzi.IMG_2628

Gniazduje tu ok. 30 gatunków ptaków, w tym takie jak: kaczka krzyżówka, sieweczka obrożna, rybitwa rzeczna, ostrygojad, wodnik, wąsatka, trzcinniczek.

Korzystając ze ścieżki, nie należy, więc zrywać roślin, łamać gałęzi, płoszyć zwierząt, zaśmiecać terenu, rozniecać ognia, biwakować poza miejscami do tego wyznaczonymi.

I tak jadąc po bardzo przyjemnym terenie, na wskutek mojej nieuwagi zboczyliśmy nieco z drogi, którą sobie obrałem za cel na początku wyprawy. Ale nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło, otóż trafiliśmy na zielony szlak, który prowadzi do Świbna. Po krótkiej naradzie wszyscy wyrazili zgodę, iż są wstanie ten dodatkowy odcinek drogi pokonać

W międzyczasie jedna z koleżanek musiała się wycofać z dalszej jazdy, na wskutek drobnej niedyspozycji. I powstał mały problem, ponieważ nie możemy zostawić dziewczyny w środku lasu. Decyzja szybka….poprosiłem, aby ktoś z kolegów odprowadził ją do autobusu. Dwóch chętnych się zgłosiło a my mieliśmy czekać na ich powrót (na zdjęciu). Po ok. pół godziny czekania dołączyli do nas. Ruszyliśmy i raptem padła propozycja ze strony jednej z koleżanek, a może tak skręcić w kierunku morza, aby się ochłodzić. Wszyscy nawet się ucieszyli na taką propozycję, ale radość była krótka, ponieważ pchanie rowerów po głębokim piachu niektórym się odechciało już kąpieli. Wprawdzie dotarliśmy nad morze, ale nie wszyscy….część została pilnując rowerów. Gdy już byliśmy w komplecie, ruszyliśmy ponownie tym piachem w kierunku utwardzonej ścieżki leśnej.

Droga prowadziła przez cały czas szlakiem zielonym, który doprowadził nas do Świbna. Wszyscy zadowoleni i szczęśliwi z dobrej atmosfery jak i również super pogody. Szlak jest całkiem przejezdny, także w dość szybkim czasie dojechaliśmy do Świbna.

Tam w sklepie zaopatrzyliśmy się w wodę oraz jakieś  batoniki. Krótki odpoczynek i powrót miał prowadzić już szosą. Ruszyliśmy…..w tym momencie na liczniku mieliśmy przejechanych ok. 42km, a do Gdańska jeszcze 35km….. ruch był zupełnie mały, ale co raz spoglądałem na niebo, które dawało znaki, że nadchodzi burza. Ciekawe czy zdążymy dojechać do Gdańska w stanie suchym. Przejechaliśmy most pontonowy i nic na razie nie zapowiadało nadejście szybkiej burzy, w związku z tym postanowiłem skręcić w kierunku brzegu Wisły, aby odświeżyć nogi w wodzie. Po krótkiej przerwie ruszyliśmy dalej. Ciągle spoglądałem na niebo i w pewnym momencie trochę przyśpieszyłem, aby zdążyć przed ulewą. Do Gdańska dojechaliśmy na sucho.

Nastąpił czas pożegnania, a więc podziękowałem wszystkim i w szybkim tempie ruszyłem w kierunku Zaspy, Zauważyłem, że za mną jadą koledzy z Gdyni. Gdy zaczęło padać zgubiłem ich z oczu, ale sam również daleko nie dojechałem (tylko za most). Schowałem się pod drzewo, ale za moment z drzewa zaczęły się lać strugi wody mi na głowę. Więc postanowiłem jechać, bo już mi było obojętne i tak byłem cały mokry.

Uff dojechałem!!!

Chciałem tą drogą wszystkim podziękować pomimo tego deszczu za bardzo udaną wycieczkę. Jestem mile zaskoczony postawą i kondycją naszych dziewczyn, przecież one przejechały z nami 70km i to momentami po ciężkim terenie. Gratuluję!!!

Dziękuję wszystkim uczestnikom, za ich kondycję i humor, który ich nie opuszczał.

Tekst i zdjęcia: Mieczysław Butkiewicz

Zdjęcia wykonano aparatem Canon A60

asfalt=sporo

dystans=50

kondycja=niska

profil=niski

trud=niski

m=Gdańsk

m=Olszynka

m=Sobieszewo

atrakcja=rzeka

typ=rowerowy

This entry was posted in Relacje and tagged , , . Bookmark the permalink. Follow any comments here with the RSS feed for this post. Post a comment or leave a trackback.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Your email address will never be published.


1 × = jeden