Założeniem tej wycieczki było objechanie już drugiego z kolei dookoła jeziora. Wiedzieliśmy, że nie będzie łatwo, ale dla mnie to jest wyzwanie. Objazd jez. Tuchomskiego w stosunku do jez Otomińskiego to była wycieczka. Częste podjazdy po korzeniach, wąskiej zarośniętej dróżce oto co nas czekało a czasami szliśmy pieszo, bo jechać to było szaleństwo. W górę w dół w górę w dół i tak w kołko. Trasa technicznie była dość trudna, jadąc wąską ścieżką o szerokości 0,5m trzeba było uważać aby nie zboczyć z drogi, bo lądowanie byłoby w jeziorze.
W lesie było dość ciemno dlatego też zdjęcia wyszły takie jakie wyszły zbyt ciemne. Po 6km naszej włóczęgi dowlekliśmy się w końcu do Otomina.
W sumie nie była to długa trasa, bo zaledwie 30km
Mamy już zaliczone drugie jezioro, teraz czeka nas następne, ale na razie nie wiemy które wybrać.
„sot”
Niedługo wyruszamy na następne.
Dodaj komentarz