Pogoda sprzyja, więc postanowiłem odwiedzić klify orłowskie. Wyciągnąłem swój aparat wraz z nim jadę klifami do samej Gdyni. Wiem, że nie będzie to wycieczka lajtowa. Zjazdy, podjazdy i tak w kółko i nie tylko zjazdy, bo podejść jest również dużo. A najgorsze to wędrówka od Klifu do Gdyni na pieszo plażą. Za to widoki wszytko za te męki wynagradzają co widać na zdjęciach.
Tylko 40km
Rajd klifami Orłowskimi
This entry was posted in Relacje. Bookmark the permalink. Follow any comments here with the RSS feed for this post.
Post a comment or leave a trackback.
Dodaj komentarz