Co prawda zapowiedz tego rajdu była skromna to odzew był zaskakujący. Na miejsce startu przybyło pięć osób . Tradycyjnie Olo,Wiesiek i Zibek a gościnnie Rysiu „gruba łyda „ z wujkiem Zbyszkiem .
W takim składzie ruszyliśmy zdobywać TPK Rozpoczęliśmy Doliną Ewy , podjazd nie bardzo stromy ale długi , następnie przez tunel zjechaliśmy do Sanktuarium Matemblewo aby znanym szutrem dotrzeć do Matarni.Dalej trochę żółtym i czarnym docieramy do Owczarni. Trzeba dodać że większość rowerzystów gdańskich skorzystało z dobrej pogody gdyż co chwilę spotykaliśmy grupy rowerzystów .
W Oliwie spotkaliśmy Weronikę w krótkim rękawku jadącą na spóźnione spotkanie rowerowe . A w okolicach Doliny Ewy Flash zaliczał co większe górki . W Gołębiewie dołączył do nas Mariusz z Sopotu i dalej w szóstkę pognaliśmy w kierunku Estakady Kwiatkowskiego . Trochę pokropiło ale dość duża temperatura motywowała do dalszej jazdy. Lecz co dobre szybko się kończy i należało się zbierać do powrotu gdyż w lesie szybko robi się ciemno. W drodze powrotnej spotkaliśmy Zbyszka „ Hiszpana” na szosówce wracającego z swego treningu . Jak na jeden dzień to tych Zbyszków zjechało nie mało na siedem osób – trzech.
Dystans po TPK 65 km
Przewyższenia 750 m
Skład grupy od 6 do 8 osób
Średnia , nie wiem bo licznik nie pokazuje.
Pozdrawiam
Zbigniew Szymczycha
3 Comments
Zdjęcia prawie wszystkie są bardzo nieostre
Szkoda że Cię zabrakło , byłoby dwóch Mariuszy i trzech Zbyszków.
pozdr.
Ja bym pojechał z Wami, ale za późno przeczytałem informację