W najbliższy piątek 13 kwietnia, nasz kolega Paweł Kudela podejmie próbę przejechania jednego z najcięższych na świecie wyścigów – Arizona Trail Race.
Jest to samowystarczalny wyścig na rowerach górskich przebiegający wzdłuż szlaku stanowego przez pustkowia Arizony.
Dostępne są dwa dystanse: 300 mil (~480 km) i 750+ mil (~1200+ km) co stanowi całkowity trawers stanu Arizona. Paweł podejmie próbę przejechania krótszej trasy. Wyścig podąża za szlakiem Arizona Trail tak blisko jak to tylko możliwe od granicy z Meksykiem do miejscowości Superior w Arizonie, obejmując około 480 km zróżnicowanego terenu (zakres wysokości nad poziomem morza od 500 m do 2500 m). Szlak głownie ma charakter wąskiej ścieżki (singletrack), ale również są objazdy drogami szutrowymi i asfaltowymi omijające tereny dzikie, chronione, przez które prowadzi szlak pieszy.
To nie są organizowane i sankcjonowane pod żadnym względem zawody. Jest to po prostu grupa znajomych (z bikepacking.net), którzy postanowili przejechać na rowerach tę samą trasę w tym samym czasie. Dla wielu nie jest to wyścig, ale raczej osobista przygoda. Wielka, trudna i zastraszająca. Ukończenie jest wielkim wyzwaniem. Tylko około połowa albo i mniej śmiałków stających na linii startu jest w stanie dojechać do mety.
Ciekawostki:
- Paweł startuje na stalowej ramie Nimble 9 (koła 29, napęd 1×6) Jest to spora zmiana w stosunku do wcześniejszych wypraw, które pokonywał na fullu (pivot mach 5)
- duża część terenów to pustynia, więc bardzo ważne są zapasy wody. w tym celu do roweru została zamocowana sakwa wypełniająca trójkąt ramy i zawierająca 2 litrowy bukłak z wodą. kolejny bukłak (3 l) zawodnik będzie miał na plecach
- Paweł nie bierze namiotu, a jedynie ultralekki śpiwór oraz bivy. weźmie jednak czapkę i rękawice gdyż część trasy prowadzi na wysokości 2500 m n.p.m.
Zapraszamy do bloga Pawła, a w szczególności do lektury wcześniejszych wypraw:
Paweł jest wyposażony w urządzenie nadawczo-odbiorcze SPOT i jego trasę można śledzić na żywo za pomocą tej strony: link
POWODZENIA!!!
5 Comments
To czekamy na relację 🙂
Niebywały wyczyn, gratuluję!
Paweł jest na mecie od 9h. Zapewne odpoczywa. Z informacji na stronie wynika, że dojechał na 5. pozycji. Niesamowity wynik biorąc pod uwagę skalę trudności! 90 mil dziennie, część na pustyni, a część w śniegu i mrozie (z tego co piszą pozostali zawodnicy na forum). Gratuluję!
Zachęcam do śledzenia wyścigu na żywo. Paweł zajmuje w tej chwili oficjalnie 3 miejsce, lecz co ciekawe, według mapy widzę, że jest drugi.
Jedzie tuż przed (obok?) Steve Wilkinsona, który już dwukrotnie pokonał Tour Divide.
Kolejny rok kolejna wyprawa.
Życzę powodzenia i mocy pozytywnych wrażeń 🙂