Polska złota jesień w Przegalinie

DSCN2028Na spotkanie przyjechało 12 osób w tym jedna z koleżanek. Ruszyliśmy w kierunku Olszynki a mgła co raz gęstsza i co z tym związane co raz zimniej. Przyśpieszyliśmy trochę, aby zwiększyć krążenie krwi. Już na ul Łąkowej odłączyła się trzy osobowa grupka dla której najwidoczniej nasze tempo 20 km/h było za wolne. Szybko ich zgubiliśmy z pola widzenia.
Dojechaliśmy do Sobieszewa gdzie nasi uciekinierzy czekali na nas:)
Do Przegaliny pozostało tylko 7  km, więc nie robiliśmy odpoczynku. Mgła osiadała na kurtkach, koszulach, okularach. Jest nareszcie Śluza w Przegalinie i tu robimy krótki odpoczynek. Jedni spożywają posiłek zaś inni wyciągają aparaty foto i pstrykają ile tylko się da, bo tego kolorytu drzew już w tym roku nie ujrzymy. Trochę nam pokrzyżowała plany ta aura, więc zdjęcia nie są może takie jakie powinny być, ale wydaje mi się, że mają też swój urok.DSCN2029
Po krótkim odpoczynku ruszyliśmy do Świbna, gdzie mieliśmy się przeprawić  promem do Mikoszewa a stamtąd parę kilometrów wzdłuż Wisły do Mewiej Łachy. Ten teren jest mi znany, droga pełna niespodzianek w postaci głębokich dziur i śliskich kamieni podmytych przez wodę nie było sensu iść (tak, tak iść jechać się nie da) zwłaszcza przy złej widoczności. Krótka narada i jest decyzja wracamy do Gdańska, może innym razem zdecydujemy się na tę wędrówkę.
Powstało pytanie jak wracamy, szosą czy lasem. Głosy były podzielone, więc zaproponowałem podzielenie się na dwie grupy i tak się stało. „Bono” poprowadził „leśników” a ja szosowców.
Nie było najcieplej, więc tempem ok 20-23 km/h dojechaliśmy do Sobieszewa. Grupy „leśnej” nie spotkaliśmy, zresztą nie mieliśmy na nich czekać. Żeby trochę wydłużyć trasę a mgła już zeszła, więc objechaliśmy Olszynkę drogą okrężną i dojechaliśmy do Gdańska. Na liczniku było 70 km.
Przyznam szczerze, że w takiej mgle nigdy nie jechałem, gdzie nie było deszczu a buty i kurtkę miałem mokrą, ale było miłe towarzystwo i spokojnie spędziliśmy te parę godzin na świeżym powietrzu.DSCN2039
Do zobaczenia

Mieczysław ButkiewiczP1090813

This entry was posted in Relacje. Bookmark the permalink. Follow any comments here with the RSS feed for this post. Post a comment or leave a trackback.

9 Comments

  1. sulzer
    Posted 23 października 2012 at 15:11 | Permalink

    W drodze powrotnej zauważyliśmy u kogoś na posesji stało grzecznie kilkadzisiąt nowiutkich czeronych clio w barwach OLT Express….

    • Posted 23 października 2012 at 16:12 | Permalink

      Chyba ja też to gdzieś widziałem

  2. Bono
    Posted 23 października 2012 at 07:48 | Permalink

    W lesie było całkiem przyjemnie. Mgła minimalna i jakoś tak cieplej, albo droga pozwoliła się rozgrzać 😉

    • Posted 23 października 2012 at 09:05 | Permalink

      Wiadomo, że w lesie zawsze jest cieplej i przyjemniej a po za tym rzeczywiście droga pozwoliła Wam się rozgrzać. Ciekawe jakim tempem grzaliście? 😉

      • Bono
        Posted 23 października 2012 at 18:48 | Permalink

        Około 15-20km/h bo się zakopywałem. Były też ze dwa krótkie postoje.
        Potem na asfalcie 23-25km/h, pilnowałem się, żeby mocniej nie kręcić 😉

        • Posted 23 października 2012 at 18:50 | Permalink

          Mówiłem Ci, że jest trochę piachu, dlatego zrezygnowałem z lasu.

  3. Monika
    Posted 22 października 2012 at 21:12 | Permalink

    Ajaj… Jak fajnie! Jakie ładne zdjęcia!

  4. rowerix
    Posted 22 października 2012 at 19:15 | Permalink

    Pierwszy raz tak nas zaskoczyła mgła,nikt się jej nie spodziewał.Na drugi raz trzeba być lepiej widocznym,dla własnego bezpieczeństwa.

  5. igebski
    Posted 21 października 2012 at 18:08 | Permalink

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Your email address will never be published.


1 + dwa =