Na miejsce zbiórki przyjechałem lekko spóźniony, a tam już czekała czwórka chętna do jazdy. Chwilę poczekaliśmy, ale nikt więcej nie przyjechał, więc wyruszyliśmy w pięcioosobowej grupie.
Na początek podjazd ul. Słowackiego, a potem Potokową, gdzie wjechaliśmy w las. Potem wzdłuż Strzyży, przez Kiełpino do Otomina. Tutaj chwila odpoczynku (Darek zdążył popluskać się w jeziorze) i jedziemy dalej przez Sulmin. Za sklepem skręt w lewo i znowu przez las na czarny szlak, który prowadzi nas po mostku nad Radunią do Łapina, Łapina Kartuskiego. Tutaj opuszczamy szlak i kierujemy się na Czapielsk. Najpierw asfalt, a potem droga szutrowa, niestety ze sporym ruchem i ogromną ilością pyłu. Mijamy ostatni skręt do ośrodków wypoczynkowych i nagle zero samochodów i czyste powietrze. W końcu docieramy nad jezioro i szukamy miejsca, gdzie można by się rozłożyć. Niestety brzeg zarośnięty i nie ma dobrego miejsca na odpoczynek. Najbliższy ośrodek wypoczynkowy pozagradzany, każą sobie płacić, a i tak tyle ludzi, że nie ma się gdzie wcisnąć. Przy kolejnym luźniej, więc znaleźliśmy kawałek wolnego miejsca. Pluskanie w wodzie, kanapki i odpoczynek.
Droga powrotna miała iść w stronę Osowy, więc jedziemy wzdłuż jeziora i szukamy odpowiedniej drogi, żeby pojechać do Przyjaźni. Niestety nie mamy zbyt dokładnych map i trafiliśmy na koniec drogi. Trudno kto nie próbuje ten nie błądzi i nie zwiedza. Cofnęliśmy się i dalej wzdłuż jeziora dojechaliśmy do asfaltu z Łapina Kartuskiego do Przyjaźni. Nie było sensu nadkładać drogi, więc skręcamy na Niestępowo, a dalej do DK7 i zaraz w lewo na Lniska. Potem Czaple, Rębiechowo i przy lotnisku dzielimy się na dwie grupy. Ja jadę wzdłuż Słowackiego, a reszta przez Klukowo do Owczarni i Osowy.
Pogoda ciepła, ale na szczęście słońca prawie ciągle schowane za chmurami, więc nas nie upiekło. Tempo leniwe, ale to nie były wyścigi, więc nikt nie narzekał. Następnym razem jak pogoda pozwoli zrobimy pełny dystans do Przywidza.
tekst i zdjęcia: Marek „Bono”
1 Comment
Wspaniała plaża,ciepła woda i słońca pod dostatkiem.Tak to można spędzać wolne dni na rowerze.Pozdrawiam wszystkich uczestników.