8 XII 2013r. Darek zaproponował mi spacer po nabrzeżu zatoki Gdańskiej. Rowery odpoczywają:). Bardzo przyjemna pogoda z małym śniegiem i przymrozkiem ok -5 stopni, więc wolnym spacerkiem szliśmy po plaży, która po burzy była płaska jak autostrada, także rowerzyści tam gnali z szybkością 30 km/h a my 5 km/h:). Doszliśmy do przystani rybackiej i zawróciliśmy. W drodze powrotnej spotkaliśmy naszego bikera Wieśka, który szedł z Brzeźna do Sopotu na spotkanie morsów, tam miał brać udział w kąpieli „OLO”, pozdrawiamy Was.
Szkoda, bo gdy piszę tę krótką relację, to chyba na razie koniec zimy, ale ona nie odpuści, więc wówczas mamy w planie wędrówki po TPK zwiedzając zabytki przyrody przy pomocy GPSa.
Jak na pierwszy raz w tym roku to pokonaliśmy ok 14 km.
Pierwszy atak zimy zakończył się fiaskiem.
Mieczysław Butkiewicz
Dodaj komentarz