Wędrówka po Kaszubach w błocie

Nareszcie wyruszyłem w dość długą i wyczerpującą wycieczkę, bo trwała 8 godzin. Kierunek Otomin, Sulmin, Niestępowo i Widlino, gdzie zaczęły się schody, czyli długie podjazdy i  zjazdy w ciężkich warunkach. Drogi szutrowe, dukty leśne pełne błota i strumieni biegnących po dróżkach leśnych. Często rower pod pachą i z buta po grząskim błocie lub wodzie (zdjęcie). A wiec z Widlina do Lapina wzdłuż jeziora Lapinskiego przy pięknych widokach. Następnie przez Czapelsko, Skrzeszewo gdzie co 200 m zsiadanie z roweru i z buta po błocie do kostek, dawno po takim błocie nie jechałem. Okropna droga mocno zabagniona a ja w dodatku założyłem wąskie opony 1,5 to był mój błąd. W Skrzeszewie skręciłem na Przyjaźń i do domu. Po tych ostatnich opadach nie powinienem wybierać tej trasy, ale stało się, w domu wylądowałem o godz 18:00.

No cóż momentami było bardzo przyjemnie, ale tylko momentami. Trasa dość trudna i ciężka, no cóż jesteśmy do tego przyzwyczajeni, także nie narzekam. Teraz w niedziele odpoczynek.

IMG_1877 (1)_Fotor

IMG_1864 IMG_1869

 

 

 

 

 

IMG_1879

IMG_1873

IMG_1876

 

 

 

 

 

IMG_1880

IMG_1874

IMG_1870

 

 

 

tekst&zdjęcia: M. Butkiewicz

This entry was posted in Relacje. Bookmark the permalink. Follow any comments here with the RSS feed for this post. Post a comment or leave a trackback.

4 Comments

  1. admin
    Posted 18 maja 2017 at 19:45 | Permalink

    Ja nie jestem przesądny, po za tym fajna była wycieczka tylko trochę ciężka. Przeważnie dzień „13” jest dla mnie szczęśliwy:), nie miałem żadnej awarii ani upadków, więc chyba był szczęśliwy:):)

  2. Przesądny
    Posted 18 maja 2017 at 10:42 | Permalink

    Tak to jest jak trzynastego jedzie się na wycieczkę, zamiast przeczekać ten dzień spokojnie w domu 😀

  3. admin
    Posted 14 maja 2017 at 16:49 | Permalink

    Tak, zgadza się, ale ja Ciebie nie zauważyłem, może dlatego, że byłem mocno zmęczony i się nie rozglądałem na boki

  4. Irek
    Posted 14 maja 2017 at 15:36 | Permalink

    Widziałem Cię jak wracałeś, w okolicy Green Office przy Partyzantów 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Your email address will never be published.


8 + osiem =