Polska złota jesień
Choć deszczowo i wietrznie to jednak nie rezygnuję z wyjazdów, po prostu należy cieplej się ubrać. Ten wiatr bardzo dokuczliwy zwłaszcza boczny, który potrafi zrzucić człowieka z roweru. Co dziennie pokonuję od 20-30 km.
Żywioł leśny
Pojechałem trochę poszaleć po duktach leśnych, korzeniach, dołach i trawy do kolan, już wolę taką jazdę aniżeli po ścieżkach rowerowych na których można stracić zdrowie albo złamany obojczyk przez nieodpowiedzialnych rowerzystów, którzy nie znają zasad jazdy. Wyprzedzają i z lewej i z prawej na styk.
Tak więc zakończyłem dobry bilans tygodnia spędzonego czasu na swym rumaku, nie podaję km bo to nie ma znaczenia, ważny jest odpoczynek na łonie natury.
Relaks jesienią
Wczoraj wyglądało na zakończenie sezonu ale dziś złamałem moje przyrzeczenie i wybrałem się ponownie na krótką przejażdżkę. Na razie temperatura utrzymuje się na poziomie +5 stopni to można jeszcze pojeździć. Jak się zbliży do zera to koniec wyjazdów. Dziś zrobiłem kilka fotek i z dwie godziny na świeżym powietrzu a jutro to zobaczymy co będzie.
Jesienna szaruga
Na zakończenie sezonu nagrałem krótki film chyba ostatni w tym sezonie. Odstawię rower i rozpocznę marsze z plecakiem, to też dobry relaks na świeżym powietrzu w każdym bądź razie nie mam zamiaru przesiadywać w domu.