Kolorowa jesień nadchodzi

Nadchodzi pora jesienna, kiedy kolory otoczenia oszałamiają nas, więc przechodzimy ze ścieżek do lasów. Jesień jest jedną z najpiękniejszych pór roku jeśli chodzi o wybarwienie liści drzew. Liście drzew i krzewów zmieniają barwę w różnych  kolorach: żółtym, czerwonym, brązowym oczywiście  w różnych odcieniach.

DSCN0796

IMGP6857

 

 

 

 

 

SDIM1437

SDIM1440

 

 

 

 

 

Na obu zdjęciach widać przemijające powoli lato

Posted in Relacje | Leave a comment

Skansen na Żuławach

SDIM1383SDIM1388

W Mokrym Dworze został uroczyście otwarty Skansen Żuławski Maszyn Rolniczych. Znajdują się w nim m.in. snopowiązałka z 1903 r., pług obrotowy zaprzęgany w konia, a także miniatura stodoły żuławskiej, której pierwowzór znajduje się w Krępcu.

Kościół znajduje się w miejscowości Rokitnica
Wobec tego 15 VIII  postanowiłem zwiedzić skansen. Pochmurno ale nie zapowiadali zbyt obfitych opadów z wyjątkiem przelotnych, więc zaopatrzyłem się w bluzę przeciwdeszczową, może się przydać. Wyruszyłem solo Traktem św Wojciecha po wale, gdzie już jest gotowa ścieżka rowerowa do Pruszcza. Przed samym Pruszczem odbijała droga w lewo i nie byłem przekonany czy to ta moja droga ale GPS potwierdził, więc zjechałem na szosę, ale krótko, bo znów wjechałem na  ścieżkę rowerową Tą drogą dojechałem do Mokrego Dworu, gdzie właśnie znajdował się mój dzisiejszy cel jazdy.

SDIM1392 SDIM1393Bardzo ciekawe eksponaty z czasów

naszych dziadków. Siłą napędową wówczas był koń, który niejednokrotnie ciężko pracował wraz z chłopem. Dziś to jest bajka rolnik wsiada do maszyny i komputer sam  wszystko wykonuje. No cóż czasy się zmieniają. Wykonałem parę fotek i pora wracać, bo coś się zrobiło ciemnawo, chyba będzie padać.

I nie myliłem się, bo na 10 km przed Gdańskiem pora włożyć ciuchy przeciwdeszczowe i tak padało do samego domu. Wszystko mokre a jeszcze dodam, że w tym deszczu w Gdańsku ruch zamknięty wraz ze ścieżkami rowerowymi. Odbywały się jakieś zawody, także policja kazała rowerzystom jechać tym razem bez mandatu chodnikami.

SDIM1394SDIM1401

Dobrze spędzony czas na świeżym powietrzu

Długość przejechanej trasy: 50 km

 

 

powyżej               snopowiązałka                                                                                                         młockarnia

SDIM1410  SDIM1415

 

 

 

 

 

SDIM1417

 

 

 

Stodoła Zuławska

 

 

 

Tu załamała się pogoda i padało ciągle (foto po lewej)

Tekst i zdjęcia: Mieczysław Butkiewicz

Posted in Relacje | 3 Comments

Rezerwat Jar Raduni

Rezerwat przyrody Jar Raduni to była  zaplanowana trasa dzisiejszego przejazdu. Jest to jedyne miejsce, gdzie można ujrzeć  dziką przyrodę, gdzie nikt nie ingeruje w wycinki drzew. Masę połamanych drzew, które próchnieją z biegiem lat. Dlatego też wybraliśmy się czyli ja i Marek „Bono”, aby porobić zdjęcia. Trasa jest następująca: Otomin, Sulmin, Niestępowo, Przyjaźń, Skrzeszewo Żukowskie i Babi Dół. I tu wjechaliśmy w gąszcz dzikiego lasu. Aparaty poszły w ruch a było co wybierać. Z jednego miejsca pojechaliśmy w inne miejsce, gdzie wartko goniła rzeka jakby ją kto gonił i tylko słychać było szum wody rozbijanej o wystające gałęzie drzew z wody. Jak pamiętam rzekę można było przejść na drugą stronę brzegu przez mostek, którego już dziś nie ma , zostały tylko wystające pale z wody. (na zdjęciu)

Po wykonaniu wystarczającej ilości zdjęć udaliśmy się do  baru Gospoda Nasza Chatka Smaków, gdzie zamówiliśmy rosół z makaronem za 7 zł. Pojedli, wypoczęli i ruszamy w drogę powrotną  tym razem przez  Glińcz. Fotki nie są najlepszej jakości, ponieważ wykonane zostały w samo południe, kiedy słońce jest bardzo ostre

Fantastyczna wycieczka, pogoda dopisała jak i kondycja. Przejechaliśmy 63 km

SDIM0717                         SDIM0720                        P1120833

SDIM0726                        P1120834                       SDIM0729

SDIM0730                        P1120835                        SDIM0733

SDIM0734                        P1120836

Tekst: Mieczysław Butkiewicz

zdjęcia: Marek i Mietek

Posted in Relacje | 2 Comments

Śluza w Przegalinie

Po dłuższej przerwie zdecydowałem się na dłuższy tym razem rajd solowy. Do tej pory jeździłem przeważnie po TPK, aby rozgrzać mięśnie i to były krótkie przejażdżki. Dziś postanowiłem ruszyć w trasę jak za dawnych lat, założyłem zapomniane przez parę miesięcy Timy. Druga sprawa to poznaję swój nowy sprzęt foto. Wykonałem kilka dość dobrych fotek. Trasa jest dla mnie znana i dość łatwa, bo szosa, choć szosy nie cierpię. Następny to będzie już bardziej „ludzki” przejazd, bo droga szutrowa i trochę lasu i tu będę mógł poszaleć.:)

70 km to dzisiejszy przejazd

SDIM0659                         SDIM0670                             SDIM0671

SDIM0677                        SDIM0678                             SDIM0680

SDIM0685                        SDIM0664                            SDIM0679

 

tekst i zdjęcia: Mieczysław Butkiewicz

Posted in Relacje | 2 Comments

Park Reagana

W godzinach od 10:00 do 17:00 nie powinno się wykonywać ze względu na bardzo ostre światło, dopiero po godz 17:00 światło jest doskonałe czyli miękkie. Te poniższe fotki wykonałem po godz 18:00 a dwie ostatnie na drugi dzień o godz 4:30 rano.

SDIM0608 SDIM0617

 

 

 

 

 

 

SDIM0621SDIM0618

 

 

 

 

 

 

SDIM0632 SDIM0626

 

 

 

Posted in Relacje | 2 Comments

Wschód słońca we mgle

Czekałem długo aż pojawi się przy wschodzie słońca mgła. Takie zdjęcia wyglądają dość efektywnie. W niedziele 8 VI wstałem o godz 4:30 po to, aby o godz 5:00 już siedzieć na siodełku. Gdy wjechałem w obszar mgły to było trochę zimnawo, pomimo tego musiałem zrealizować swe marzenie. Rzadko się zdarza, aby przy oparach mgły oglądać wschód słońca.

SDIM0573 SDIM0578

 

 

 

 

 

 

SDIM0579 SDIM0584

 

 

 

 

 

 

SDIM0587 SDIM0592

 

 

 

 

 

 

 

 

zdjęcia: Mieczysław Butkiewicz

foto=”Sigma”

Posted in Relacje | 1 Comment

TPK

SDIM0540

 

Posted in Relacje | 2 Comments

Niedzielna wędrówka

W niedzielę Darek proponował mi przejażdżkę po Zuławach, w taką pogodę na otwartym terenie nie uśmiechało mi się męczyć w pełnym słońcu, natomiast Bono chciał po lesie z podjazdami, których się jeszcze obawiałem po przebytej kontuzji, więc wybrałem opcję po środku, oczywiście las, ale bez większych wzniesień.  Efekt tej wędrówki uwieczniłem mym aparatem.

z lewej: zielonym szlakiem z Matemblewa a z prawej nowy zbiornik wodny nad którym sporo rodzin przyjeżdża rowerami na piknik. Ja również skorzystałem z doskonałego relaksu nad wodą a przy okazji skonsumowałem swoje kanapki robiąc przy okazji poniższe zdjęcia.

SDIM0353SDIM0345

 

 

 

 

SDIM0355 SDIM0357

 

 

 

 

 

 

SDIM0361SDIM0358

 

 

 

 

 

 

 

SDIM0351

 

 

 

 

 

 

 

 

i zielonym szlakiem prosto do Wrzeszcza, przebiegu nie podaję, bo nie chodzi tu o nabijanie kilometrów

Pogoda dopisała, także wspaniały wypoczynek na łonie natury:)

tekst i zdjęcia: Mieczysław Butkiewicz

foto=”Sigma”

Posted in Relacje | 4 Comments

Sobotnia wędrówka po TPK

Dziś tj 31 V po raz drugi udałem się na robienie fotek, niestety tym razem utrwaliłem tylko jedno zdjęcie, które tu przedstawiam.

SDIM0333

Posted in Relacje | Leave a comment

Relaks w ulewie:)

DSCN1563Wiedząc, że może padać, zaryzykowałem i wyruszyłem do TPK. Gdy wjechałem na szczyt Reja zaczęła się psuć pogoda, więc DSCN1566postanowiłem skrócić przejazd, czarne chmury nad glową zmusiły mnie do odwrotu, więc zjechałem tym ostrym zjazdem po progach. Te progi to jakieś nieporozumienie, nie ma tam żadnego ruchu samochodowego ani pieszego jedynie od czasu do czasu przejadą rowerzyści. Nie rozumiem dla kogo one mają służyć, chyba, że dla dzików żeby zwolnili bieg nie łamiąc sobie kopyt:). Przez ludzką głupotę są wydawane nasze pieniądze.

Zjechałem w końcu z Reja omijając te nieszczęsne progi. Zaczęło kropić i to co raz mocniej. Mocniej nacisnąłem na swoje Time, ale od ulewy niestety nie uciekłem, już na nadmorskiej ścieżce rowerowej dopadła mnie ulewa, strugi wody spływały po mnie jak po kaczce, nie miałem na sobie suchej nitki. Wszyscy pochowali się pod drzewami a ja postanowiłem jednak jechać, bo stojąc pod drzewem nie dość, że ubranie jest mokre to robi się przenikliwe zimno, więc na „gaz” i do domu.

Po dwóch godzinach pojechałem porobić kilka fotek nad zatokę.

Dawno tak nie zmokłem.

Posted in Relacje | Leave a comment
« Older
Newer »