Mikołajkowy rajd do Wieżycy

Wiezyca054

 

Niedziela miała być spokojnie spędzonym dniem na rowerze. Jednakże życie mocno zweryfikowało nasze plany. Początkowo plan zakładał przejazd do Otomana i powrót Czarnym do Sopotu , ale w Otomanie plan zostaje zmieniony , za przyczyną ekipy RwM która jechała czarnym do Wieżycy. Ale od początku. Przyjeżdżając nad jezioro dowiadujemy się od kąpiących się morsów że 15 min przed nami przejechała grupa rowerzystów w kierunku Sulmina i wówczas powstaje pomysł „ gonimy grupę RwM „.

Zdajemy sobie sprawę że czarnym ich nie dogonimy więc wycinamy szlak jadąc do Skrzeszewa i dalej wskoczymy na czarny . ale kiepska topografia sprawia że trochę gubimy się w Skrzeszewskich lasach i nadrobieniu kilku kilometrów wyjeżdżamy w Borczu.  W pobliskim sklepie zatrzymujemy się pytając o przejeżdżających rowerzystów , pani nam odpowiada że nikogo nie było. W tej sytuacji piszemy na drodze napis-. GER godz.11.10 -kilka kilometrów dalej napis powtarzamy .Mamy przekonanie że jesteśmy przed nimi bo nie widzimy śladów opon.

Wiezyca052.jpg_595Dalej kontynuujemy jazdę do Wieżycy którą „zdobywamy” o 13.00 gdzie również piszemy informację . Jednak Wiesiek zaczyna powątpiewać kto za kim jedzie czego z resztą do tej chwili nie wiem. Temperatura i deszcz który się ciągnął z nami od Sławek przyspieszają nasz powrót.  Ale jest pytanie jak wracać , mamy przed sobą 2.5 godz do zmroku i jesteśmy na szczycie Wieżycy. Wiesiek decyduje wracamy asfaltem do Żukowa a później przez lotnisko do Gdańska .Robimy 55 km w 2 godz i 45 min z przerwą na herbatę która nam zajęła pół godziny.To był typowo szosowy powrót .

Przemarznięci i przemoczeni docieramy do Brzeżna , gdzie w przytulnym miejscu i ciepłym kominku analizujemy nasz wypad . Wieśkowi nadal nie daje spokoju kto za kim jechał .Decydujemy się zadzwonić do Piotrka który brał udział z RwM , ale , nie mamy numeru telefonu ,dzwonimy do kolegów a w końcu do Mietka , na próżno , oni także nie mogą nam pomóc .

Dziś na pewno wszystko się wyjaśni.

Pozdr. Wiesiek i Zibek

Dystans 120km

Posted in Relacje | Tagged , , , | Leave a comment

Rajd turystryczny "bezdrożami do Kartuz"

IMGP2719Na spotkanie we Wrzeszczu przybyło 6 bikerów jadących do Kartuz i 3 udających się do Sobieszowa .

Po krótkiej rozmowie rozjeżdżamy się w swoich kierunkach.

Planując ten wyjazd myślałem o spokojnym, majestatycznym pełnym rozmyślań i kontemplacji przejeździe w końcu to Zaduszki, jednakże skład grupy szybko zmienił moje myślenie, przyjechali sami „zawodowcy”.

– OLO, uczestnik wszystkich gdańskich maratonów /min. brązowy medal w maratonach Mosiru Gdańsk/ Grupa M5

– WIESIEK, najszybszy biler z moich kolegów z grupy M5IMGP2743

– JACEK, „Senna” przyjechał na kołach z Redy, uczestnik Harpagana, widziałem Go swego czasu co wyczyniał na czerwonym szlaku Grupa M3

– SŁAWEK, „SLA” , Jego „ nie doganiat” doskonała technika, kondycja i szybkość  zawsze na czele. Grupa M3

– ZBYSZEK, mój imiennik, wysportowany i szybki biker, jadący w czołówce ekipy  Grupa M3

-ZBYSZEK tj moja osoba , jeżdżąca na rowerze. Grupa M5

Nie będę rozpisywał się co do trasy, jedynie podam miejscowościIMGP2790

przez które przejechaliśmy a więc: Otomin, Kolbudy, Łapino, Skrzeszewo, Mezowo

Kartuzy. Na rynku w Kartuzach robimy przerwę na gorącą herbatę i dalej

wracamy przez Grzybno, Trzy Rzeki, w tym miejscu Jacek nas opuszcza ruszając do Redy

przez Szemud.

My jedziemy dalej przez Tokary, Tuchomek, Osowa następnie Doliną Ewy oj,lubią tę dolinę rowerzyści, zwłaszcza wracający z rajdów dojeżdżamy do Oliwy, gdzie żegnamy Ola który jedzie do Sopotu.

I to by było na tyle.

Kilka słów o rajdzie.

-Przewyższenie 943 m n.p.m.

-Średnia prędkość 21km/h

– Dystans 90km /do Oliwy/

Pozdrawiam

tekst: Zbigniew Szymczycha „Zibek”

asfalt=niewiele

dystans=100

kondycja=normalna

profil=niski

trud=niski

m=Otomin

m=Kolbudy

m=Lapino

m=Skrzeszewo

m=Mezowo

m=Kartuzy

atrakcja=jezioro

typ=rowerowy

Posted in Relacje | Tagged , , , , , , , | Leave a comment

Wzgórzami kaszub

IMG_8907.medPo dwóch ostatnich ciężkich rajdach miał się odbyć kolejny, już zdecydowanie lżejszy… i był. W niedzielę, gdy dojechałem na miejsce zbiórki ujrzałem sporą grupkę bikerów czekających na start. Było ich dokładnie 15. Do Otomina dobrneliśmy jakimiś polami, wertepami aż wreszcie dojechaliśmy do Auchan, skąd już szybko do Otomina, gdzie mieli na nas czekać następni. W końcu zebrała się niezła ekipa 20 osobowa, która wystartowała na podbój wzgórz kaszubskich.

Pogoda w zasadzie dopisywała, pomimo, że nie było słoneczka. Na szczęście czary Qaziego nie spełniły się i nie padał śnieg. Chyba musisz jeszcze pobrać nauki u jakiejś czarownicy:) Krótko mówiąc nie było ani deszczu ani wiatru.IMG_8913

Parę kilometrów przed Kolbudami trochę się pogubiliśmy, a to dlatego, że stworzyły się dwie grupki. W pierwszej grupce jechało paru maratończyków i przecinaków, którzy nadawali ostrzejsze tempo. Na małym leśnym skrzyżowaniu rozłączyliśmy się, ale na krótko, bo spotkanie nastąpiło w Łapinie i od tego momentu jechaliśmy wszyscy razem.

Następnie przejechaliśmy Skrzeszewo, Babi Dół, Mezowo i Kartuzy. Tu krótki odpoczynek przed powrotem do Gdańska.

Wspólna fotka, jakieś drobne zakupy i przygotowanie do powrotnej drogi.IMG_8919

W międzyczasie Flash poinformował nas, że wraz z Kasią odłączają się od nas. Obrali trochę inny azymut niż my, pojechali do Przywidza a na licznikach mieli 191km. Flash umieścił krótką relację: http://flash.bikestats.pl/.

Z Kartuz Zbyszek nas prowadził w kierunku Grzybna. Na szosie znowu tempo wzrosło i niektórzy z nas nie wytrzymując zostają z tyłu. Na szosie dochodzi do 28-30 km/h. Z przodu nasze orły takie jak: Agabikerka, Robin, scoot, Silver, Mudia i jeszcze było paru, których nie pamiętam imion. Dali nam nieźle popalić. Szkoda, że zabrakło jeszcze jednej ważnej osobowości , a mianowicie czarownika Qaziego 🙂IMG_8925

Dociągneliśmy w końcu do miejscowości Tuchom a stąd to już rzut kamieniem do Owczarni. Tu nas zostało już tylko pięcioro, ponieważ reszta odłączyła się jadąc w kierunku Rębiechowa, Osowy i Gdyni. Następnym razem zrobimy rajd dwu grupowy i wówczas „orły” niech nas gonią, będą gnać swoim tempem 🙂

Chciałbym wszystkim podziękować za wspaniałe spędzenie czasu na łonie natury kaszubskiej, naprawdę pięknej. Szkoda, że nie było słoneczka, bo wówczas zdjęcia inaczej byłyby oceniane.

Moje osobiste refleksje:

Generalnie rzecz biorąc to rajd nie był jak dla mnie łatwy, sporo podjazdów, piasków i trochę błota a z kondycją nie jest jeszcze najlepiej, ale jest duża poprawa po solowych treningach.

Na liczniku odczytałem dokładnie 89km, to już nie zła odległość na takim terenie jak na początek sezonu.

Zostałem upoważniony przez organizatora do napisania tej nieciekawej zapewne relacji.IMGP7610

Tekst: Mieczysław Butkiewicz

asfalt=niewiele

dystans=100

kondycja=normalna

profil=normalny

trud=niski

m=Otomino

m=Kolbudy

m=Skrzeszewo

m=Mezowo

m=Kartuzy

obszar=Kaszuby

atrakcja=panorama

typ=rowerowy

Posted in Relacje | Tagged , , , , | Leave a comment