Polska złota jesień na kaszubach

29963624

Na miejscu spotkania przy dworcu kolejowym Wrzeszcz. Zebrała się grupka rowerzystów, w sumie 7 osób, nie zważając na aurę wyruszyliśmy w trasę. Jedynie prowadzący zrezygnował z powodów zdrowotnych. Mario uzyskawszy wytyczne od organizatora, prowadził nas przez chaszcze. Dróżkami usłanymi liśćmi i konarami drzew.Trasa była dość wymagająca,jesienna pora jest dla orłów i zapaleńców. Gałęzie wkręcały się w koła, dlatego czasami trzeba było zejść z roweru i prowadzić go. Humory dopisywały pomimo pogarszającej się pogody, tylko smerf maruda nie wiedział co ma ze sobą zrobić i w którym kierunku jechać? Zrezygnowaliśmy z planowanej trasy im  dalej zagłębialiśmy się w las, to droga stawała się bardziej błotnista i śliska od deszczu.Tak dojechaliśmy do Złotej Karczmy, tam dopadł nas rzęsisty deszcz. Nie odstraszył nas, brnęliśmy dalej przemoczeni częściowo. Po drodze odłączył się Flash, jemu było mało? Chciał ponurkować jeszcze przed pracą w błotku. Reszta dojechała do Oliwy, gdzie zapadła decyzja o zakończeniu rajdu. Przejechany odcinek to zaledwie 20 kilometrów ze średnią prędkością 17 km.

Pozdrawiam wszystkich zapaleńców dwóch kółek.

rowerix.95400262

Relacja Tomka Flash’a

Spotkaliśmy się pod dworcem PKP we Wrzeszczu, Do lasu wjechaliśmy przez ul. Jana Kiepury w kierunku ul. Abrahama, gdzie zaczęło mżyć, ale w niczym to nie przeszkadzało. Na końcu Abrahama znowu wjechaliśmy w las, mijając po drodze spacerowiczów. W pewnym momencie napotkaliśmy na ścieżce powalone drzewo, wybraliśmy więc mniej wyraźną ścieżkę odbijającą w prawo. Decyzja ta nie spodobała się trekingowcom, ale po chwili wszyscy już jechaliśmy. Momentami niektórzy prowadzili rowery, ale ostatecznie tempo było bardzo lajtowe. W pewnym momencie ścieżka biegnąca między wąwozem, a wzniesieniem, zaczęła zanikać, aż w końcu jedyne co nam pozostało, to przeprawić się przez wąwóz na ścieżkę po drugiej stronie. Mając na uwadze narzekania co niektórych, tj. chyba tylko WOJT’a unikaliśmy trudniejszych ścieżek, chociaż coś mi ciągle podpowiadało że powinniśmy skręcić w lewo, w jedną z nich. Po bardzo przyjemnym zjedzie znaleźliśmy się na rozdrożu dróg, na którym dziś już byliśmy… zrobiliśmy pętlę 4 km. Prawie wszyscy ubawieni tą sytuacją pstryknęliśmy sobie kilka zdjęć, gdy w pewnym momencie usłyszeliśmy, że mżawka ustała, a w jej miejsce pojawiła się całkiem konkretna ulewa. Na szczęście chroniły nas drzewa. Licząc że w pewnym momencie przestanie padać (chociaż prognozy tego nie zapowiadały) popedałowaliśmy starą trasą aż do skrzyżowania z niebieskim szlakiem. Wszyscy poza WOJT’em zrozumieli że w takich warunkach nie było sensu jechać do Kamienia, bo od Osowej, a już tym bardziej za Chwaszczynem nie ma osłony w postaci drzew. Zaproponowałem więc trochę pokrążyć po lasach.IMGP0046 Podjechaliśmy do Złotej Karczmy po czym zjechaliśmy żółtym, a następnie asfaltem do kuźni. Przy kuźni wszyscy poza mną decydują się na rezygnacje z rajdu i zjazd do miasta, nikogo nie udało mi się namówić. Już samotnie pojechałem więc Doliną Zgniłych Mostów. Lekko klucząc dojechałem do Owczarni. Do Oliwy zjechałem Kościerską, bo czas naglił, na 13 do pracy. Ubłociłem sie masakrycznie, ale i tak wszystko miało iść do prania 🙂 …

Flash

Posted in Relacje | Tagged , | Leave a comment

Rajd turystryczny "bezdrożami do Kartuz"

IMGP2719Na spotkanie we Wrzeszczu przybyło 6 bikerów jadących do Kartuz i 3 udających się do Sobieszowa .

Po krótkiej rozmowie rozjeżdżamy się w swoich kierunkach.

Planując ten wyjazd myślałem o spokojnym, majestatycznym pełnym rozmyślań i kontemplacji przejeździe w końcu to Zaduszki, jednakże skład grupy szybko zmienił moje myślenie, przyjechali sami „zawodowcy”.

– OLO, uczestnik wszystkich gdańskich maratonów /min. brązowy medal w maratonach Mosiru Gdańsk/ Grupa M5

– WIESIEK, najszybszy biler z moich kolegów z grupy M5IMGP2743

– JACEK, „Senna” przyjechał na kołach z Redy, uczestnik Harpagana, widziałem Go swego czasu co wyczyniał na czerwonym szlaku Grupa M3

– SŁAWEK, „SLA” , Jego „ nie doganiat” doskonała technika, kondycja i szybkość  zawsze na czele. Grupa M3

– ZBYSZEK, mój imiennik, wysportowany i szybki biker, jadący w czołówce ekipy  Grupa M3

-ZBYSZEK tj moja osoba , jeżdżąca na rowerze. Grupa M5

Nie będę rozpisywał się co do trasy, jedynie podam miejscowościIMGP2790

przez które przejechaliśmy a więc: Otomin, Kolbudy, Łapino, Skrzeszewo, Mezowo

Kartuzy. Na rynku w Kartuzach robimy przerwę na gorącą herbatę i dalej

wracamy przez Grzybno, Trzy Rzeki, w tym miejscu Jacek nas opuszcza ruszając do Redy

przez Szemud.

My jedziemy dalej przez Tokary, Tuchomek, Osowa następnie Doliną Ewy oj,lubią tę dolinę rowerzyści, zwłaszcza wracający z rajdów dojeżdżamy do Oliwy, gdzie żegnamy Ola który jedzie do Sopotu.

I to by było na tyle.

Kilka słów o rajdzie.

-Przewyższenie 943 m n.p.m.

-Średnia prędkość 21km/h

– Dystans 90km /do Oliwy/

Pozdrawiam

tekst: Zbigniew Szymczycha „Zibek”

asfalt=niewiele

dystans=100

kondycja=normalna

profil=niski

trud=niski

m=Otomin

m=Kolbudy

m=Lapino

m=Skrzeszewo

m=Mezowo

m=Kartuzy

atrakcja=jezioro

typ=rowerowy

Posted in Relacje | Tagged , , , , , , , | Leave a comment

Zakończenie sezonu 2005 Zredaguj

IMG_54059 października nastąpiło zakończenie sezonu letniego 2005r. Trasa była bardzo krótka, bo wynosiła ok. 45 km, ale czasami wymagała trochę umiejętności i wysiłku.

Nie spodziewałem się, że dojdzie do aż dwóch poważnych wywrotek Pierwsza nastąpiła przy zjeździe do Matemblewa Jeden z kolegów nie wyrobił zakrętu 90 st. i przy dużej szybkości…. efekt wiadomy. Duża powierzchnia rany została natychmiast zabezpieczona przed zakażeniem. Na tym odcinku trasy szybkość dochodziła do 50 km/godz.IMG_5417

Druga gleba skończyła się odesłaniem jednego z kolegów do pogotowia, założono mu 8 szwów, natomiast trzeciemu na czole urodził się guz wielkości jabłka i został odwieziony samochodem do domu. Przed tym zjazdem ostrzegałem, aby ci, co nie mają kasków zjechali boczną bardziej bezpieczną drogą i niektórzy skorzystała z mojej propozycji.

Dużo było korzeni także należało zwracać szczególną uwagę, aby koło nie uciekło w bok. Obejrzałem się do tyłu, następny za mną jechał dość daleko ze względu na niebezpieczeństwo kolizji. Zbliża się ów zjazd. Przesunąłem cały ciężar ciała za siodełko, aby obciążyć tylne koło i nie wykonać OTB. Klamkami operowałem bardzo delikatnie tak, aby nie zablokować kół.IMG_5418

Po zjechaniu na dół wydawało mi się, że kogoś brakuje… czekaliśmy dość długo… dwóch osób brakowało, więc Andrzej jako ratownik ruszył w ich kierunku spełnić swój obowiązek. Dość długo czekaliśmy,  chyba ok. pół godziny. Jak się okazało ta dwójka miała wypadek. Andrzej sprowadził ich już na piechotę na dół… widok nie był ciekawy. Tomkowi zaproponowałem, aby udał się do pogotowia…. i tak jego rajd w tym momencie się zakończył.

Po dłuższej przerwie ruszyliśmy w dalszą drogę w kierunku Owczarni. Przejechaliśmy Spacerową i skierowaliśmy się w kierunku Borodzieja a właściwie gdzieś 100 m za Borodziejem gdzie rozpaliliśmy ognisko. Było bardzo gwarno i wesoło. Po ok. 2 godzinach i skonsumowaniu kiełbasek oraz ziemniaków ruszyliśmy już niestety do domów przepiękną drogą nadleśniczych. Wylądowaliśmy w Oliwie i tu część ludzi rozjechała się w różne strony świata.

Trasa była bardzo krótka, więc postanowiłem tak ją zaplanować, aby nie była zbyt nudna, czyli ostre zjazdy i podjazdy. Ci, co mają doskonale opanowaną technikę jazdy po trudnym terenie przejechali ją bez większych problemów. Ta trójka, która została poszkodowana nie posiadała kasków, gdyby Tomek miał kask to nie doszłoby do zszywania, ale on kask zostawił w domu. Dotyczy to również „kompresora”.

Miło nam było przywitać przedstawiciela SBT Tacoo, który zaszczycił nas swoją osobą, jak również Agę ze Świrem. Aga Twój rower to bomba!!! Pozostało mi podziękować wszystkim za tak miłe spędzenie czasu wraz z Wami.

Z drugiej strony to spotkanie pozostanie długo w mej pamięci jako dramatyczne, oby takich wypadków więcej nie było.

Organizator: Mieczysław Butkiewicz

asfalt=niewiele

dystans=50

kondycja=normalna

profil=wysoki

trud=niski

m=Matemblewo

m=Borodziej

m=Wrzeszcz

szlak=niebieski

obszar=TPK

typ=rowerowy

Posted in Relacje | Tagged , , , | Leave a comment