Piknik rowerowy 2002

OLYMPUS DIGITAL CAMERAW niedzielę 25 maja 2002, po dłuższej przerwie zorganizowaliśmy „piknikowy wypad rowerowy”. Ze względu na zapowiadane upały postanowiliśmy wybrać się nad jakieś jeziorko, gdzie z dala od miasta spokojnie można odpocząć. Żeby się nie przemęczać i nie ugotować na słońcu, wybraliśmy w miarę prostą drogę, częściowo przez lasy wśród malowniczych jezior i szumiących potoków. Naszym celem stało się Jezioro Łapińskie, nad którym zorganizowaliśmy mały piknik. Z dala od hałasu, smrodu spalin byczyliśmy się na małej polance nad samą wodą, było też małe ognisko i kiełbaski, a także … ech, nie będę Wam robił smaka, co tu dużo mówić, było po prostu super. Jeżeli nie wierzycie, wybierzcie się następnym razem z nami!

Start:OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Od rana świeciło przepiękne słońce; pogoda bardziej plażowa niż na rower. Pomimo to, na spotkanie przyjechało dość dużo ludzi. Tak więc ruszyliśmy bez większego pośpiechu, całkiem na luzie przed siebie. Żeby wydostać się z tumanów kurzu i smrodu gdańskich ulic, wjechaliśmy na „Szlak zwiniętych torów”. Pomimo upału, w mgnieniu oka przedostaliśmy się na niebieski szlak pieszy, a nim dotarliśmy do dawnego poligonu na Morenie. Następnie odbiliśmy na osiedle Jasień i drugą stronę ul. Kartuskiej, stamtąd drogą asfaltową wśród działek do mostu nad obwodnicą i można powiedzieć, że odtąd towarzyszyła nam już tylko przyroda.

Tuż za obwodnicą, w Kiełpinie, odbiliśmy w las w ścieżkę rowerową, która doprowadziła nas nad Jezioro Otomińskie, gdzie zrobiliśmy krótki postój. Po czym obraliśmy „Szlak Wzgórz Szymborskich” (czarny szlak pieszy). Jadąc wzdłuż brzegu jeziora, należy zwracać uwagę na oznaczenia szlaku, gdyż bardzo łatwo można z niego zboczyć.

Od Jeziora Otomińskiego do drewnianej kładki nad rzeką Radunią prowadzą zarówno czarny szlak pieszy jak i zielony (Szlak Kręgów Kamiennych). Droga miejscami była dość wąska, gdzieniegdzie piaszczysta, lecz nie zniechęcała do dalszej drogi, szczególnie w tak sympatycznym towarzystwie.

Od rzeki Raduni ponownie obraliśmy Szlak Wzgórz Szymborskich, którym dotarliśmy nad samo Jezioro Łapińskie. Tu tak jak zaplanowaliśmy wcześniej zatrzymaliśmy się na dłużej. Na małej polance, nad samym brzegiem jeziora zrobiliśmy małe ognisko, piekąc kiełbaski. Niektórzy się opalali … inni zaczerpnęli kąpieli. Jednym słowem odpoczywaliśmy przez całe popołudnie.OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Zanim jednak wróciliśmy z powrotem do Gdańska, objechaliśmy dookoła jeziorko i zahaczyliśmy od Rezerwat Przyrody Jar Rzeki Reknicy niedaleko Kolbud.

Wycieczka trwała do późnego popołudnia. Pomimo, iż zrobiliśmy zaledwie 70 km, bawiliśmy się dobrze. Mam nadzieję, że moje zdanie poprą również inni uczestnicy tej wycieczki …

Organizator wycieczki:

Krzysztof Kochanowicz

Członek Gdańskiej Ekipy Rowerowej: www.rowery.gda.pl

PS. Chciałbym serdecznie podziękować wszystkim tym, którzy przyczynili się w organizacji naszego wypadu , a także uczestnikom. Mam nadzieję, że nie był to Wasz ostatni wypad z nami !

typ=rowerowy
asfalt=normalnie
szlak=niebieski
szlak=zwinietych_torow
atrakcja=poligon
m=morena
m=jasień
m=kiełpino
atrakcja=jezioro
szlak=wzgórz_szymborskich
szlak=czarny
atrakcja=rzeka
atrakcja=rezerwat
m=kolbudy
dystans=100
kondycja=niska
profil=normalny
trud=niski

This entry was posted in Relacje and tagged , , , , . Bookmark the permalink. Follow any comments here with the RSS feed for this post. Post a comment or leave a trackback.

1 Comment

  1. Mnie tam nie było
    Posted 8 września 2023 at 11:49 | Permalink

    ech, łezka kręci się w oku. Jakże wszyscy piękni i młodzi. Nawet małolaty jechały na tę wycieczkę.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Your email address will never be published.


osiem − 8 =