Ja nie będę narzekał na trasę, ponieważ sam taką wybrałem i zdawałem sobie sprawę gdzie zaprowadzę zapaleńców błota.
Jak się okazało wybór trasy był trafny, ponieważ nie usłyszałem negatywnej opinii. Ze względu na specyficzne ukształtowanie terenu było dość ciężko, ale nie ENDURO.
Trochę było upadków błotnych, najbardziej chyba ucierpiał Qazi, który sam skomentował ten „przelot” przez przednie koło i twarde, czołowe lądowanie.
Natomiast Sławek, który próbował pływać zapominając, że to nie jezioro, zmuszony był do powrotu do domu, aby sie przebrać. Oczywiście wrócił.
Pomimo dużych opadów poprzedniego dnia, ognisko udało się rozpalić. Trochę się do tego przyczyniłem, ponieważ w plecaku wiozłem kawałki drewna i rozpałkę.
Wszystkim biorącym udział w naszej imprezie chciałem serdecznie podziękować, atmosfera była bardzo przyjemna.
Było nas w sumie ok 20 osób, niektórzy przyjechali indywidualnie.
Mieczysław Butkiewicz
asfalt=niewiele
dystans=50
kondycja=normalna
profil=normalna
trud=niski
obszar=TPK
atrakcja=panorama
typ=rowerowy
Dodaj komentarz