Wieżyca, prawie zimą…

logo15 grudnia (sobota) mieliśmy pojechać na Wieżycę, jednak na miejscu spotkania w Gdańsku Oliwie nikt się nie pojawił… więc pojechałem sam (ja no i moja Merida).

Film z dojazdu do Wieżycy

W Gdańsku Oliwie wbiłem się na czarny szlak pieszy i poza malutkimi wyjątkami dojechałem nim na Wieżycę (329 mnpm). Wróciłem szosą przez Ostrzyce do Żukowa, gdzie wbiłem się na szlak niebieski, w celu odczarowania pecha, który przytrafił mi się tam miesiąc temu. Tym razem obyło się bez problemów 🙂 … no prawie 😉

W TPK na czarnym szlaku panuje miejscami wycinka, nie byłoby w tym nic takiego, gdyby nie leśnicy patrzący się na swój bałagan i gapiący się „czy uda mu się przejechać” … chyba ich rozczarowałem 😛

Tuż przed Otominem aparat przeżył upadek z 10 cm (wysokość statywu) i nie wytrzymał, trochę się rozleciał, a przecież wcześniej zaliczał upadki znacznie, znacznie większe… cóż… Nad jeziorem zrobiłem co sie dało, aby dalej móc cokolwiek nim zrobić… a nie tylko nabijać kilometry 😉

Z upływającymi kilometrami robiło się coraz chłodniej i bielej… startowałem w gołej głowie, letnich rękawiczkach i rozpiętej kurtce, a kończyłem w zimowych rękawicach i kominiarce. Kładka na Raduni pokryta lodem, miałem problemy na nią wejść a co dopiero przez nią przejść. Całość pochylona i bez poręczy. Konstrukcja mocno naruszona, więc przechodziłem bardzo powoli i ostrożnie… prawie czołgając się 😉

Początkowo biel wyglądała, jak zmutowany szron, przymrozek XXXL, jednak z czasem warstwa bieli przybrała grubości rozwiewając wszelkie wątpliwości 😛

Z Marszewskiej Góry do Majdan udałem się asfaltem, a przynajmniej czymś, co na asfalt pozornie wyglądało… ale w dotyku bardziej przypominało ślizgawkę, w sam raz na łyżwy… sprawdziłem empirycznie na zjeździe 11 procentowym… bolało.

Na Wieżycy też śnieg,co zresztą widać na mojej superprodukcji niskobudżetowej 😉 …jednak na górę nie wszedłem, bo płacić za wstęp nie mam zwyczaju….to co da się zobaczyć z Wieżycy… już widziałem 😛

Wróciłem szybko, po drodze tylko wstępując na ciepłą herbatkę u brata… byłbym szybciej, ale jacyś kretyni zastawili ścieżkę rowerową jakimś niebieskim samochodem z białym paskiem… było to kilka minut po 16.

asfalt=niewiele

dystans=100

kondycja=normalna

profil=normalny

trud=niski

m=Wieżyca

m=Gdańsk

zlak=czarny

obszar=Kaszuby

atrakcja=panorama

typ=rowerowy

This entry was posted in Relacje and tagged , , . Bookmark the permalink. Follow any comments here with the RSS feed for this post. Post a comment or leave a trackback.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Your email address will never be published.


jeden × 4 =