Rajd szosowy do Lubiatowa

003W sobotę odbyły się dwa rajdy a mianowicie: pierwszy rajd MTB, który wystartował na zawody balonowe do Bielkówka a drugi to w trzy osobowym składzie dwudniowy rajd szosowy. Zapowiedz ta nie była ogłaszana na naszym forum, ponieważ wyjazd ten miał charakter typowo prywatny i w małym koleżeńskim gronie. Start nastąpił w sobotę o godz 14:45 z Oliwy, tak jak juz wspomniałem w trzy osobowym składzie: Wiesiek, Zbyszek „zibek” i Rychu, który postanowił odprowadzić nas do do Wejherowa i wrócić do domu, jednocześnie umawiając się na spotkanie następnego dnia w Krokowej.030

Trasa tego wyjazdu wiodła: Oliwa, Chwaszczyno, Bolszewo, Kniewo, Łętowo, Choczewo, , Lubiatowo to wieś w woj. Pomorskim, w pow. Wejherowskim, w gminie Choczewo. I tu postanowiliśmy pozostać i wynająć w hoteliku pokoik. Bardzo sympatyczny pokój w którym to mam nadzieję dobrze na świeżym miejscu wypoczniemy jak to widać na fotkach.

Następnego dnia wracamy do Choczewa i kierujemy się do Gniewina w którym to można obejrzeć Neogotycki kościół z 1870roku. Wieża widokowa „Kaszubskie Oko” o wysokości 41 metrów (ogólnodostępna) z której to roztacza się widok na jezioro Żarnowieckie i na Wysoczyznę Żarnowiecką Następnie kierujemy się do Nadola, Wierzchucina i Żarnowca.036

Dojeżdżając do Krokowej spotkaliśmy Rycha, który dotrzymał słowa. Mieliśmy okazję tu podziwiać zlot pojazdów militarnych (fot). Wizyta była krótka, bo czekała nas jeszcze dalsza droga. Zmieniamy azymut na Karwie i tu jedziemy szosą do Jastrzębiej góry, trasa nie jest trudna, nie ma podjazdów ani żadnych zjazdów także tu można było nacisnąć mocniej na pedały, aby jak najszybciej znaleźć się we Władysławowie. Niestety ta droga nie pozwalała na rozwinięcie pełnej szybkości, ponieważ jest kostka i na dodatek mokra, także cały czas musiała być zachowana ostrożność, aby nie wpaść w niekontrolowany poślizg.

Nareszcie jesteśmy we Władysławowie”ciągniemy” ścieżką do Pucka, ale niestety trafiliśmy na pielgrzymkę, która szła całą szerokością ścieżki a wycofać się nie dało (Swarzewo). Gdy jakoś „doczłapaliśmy” do okolic Pucka złapała nas ulewa i tu nieoceniony Mietek nasz ojciec Dyrektor telefonicznie wyratował nas z opresji podając nam godzinę odjazdu pociągu jadącego do Gdyni, co też uczyniliśmy.
W sobotę pogoda fantastyczna 27 st.  humory dopisywały/szczególnie wieczorem w hotelu.
 Reszta informacji na zdjęciach.
w sobotę 86km  w niedzielę 85km Pozdr,

Zbigniew Szymczycha „Zibek”

asfalt=sporo

dystans=100

kondycja=niska

profil=niski

trud=niski

m=Chwaszczyno

m=Bolszewo

m=Kniewo

m=ętowo

m=Choczewo

obszar=kaszuby

atrakcja=rzeka

typ=rowerowy

This entry was posted in Relacje and tagged , , , , , , , , . Bookmark the permalink. Follow any comments here with the RSS feed for this post. Post a comment or leave a trackback.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Your email address will never be published.


trzy + 5 =