Prawidłowa wysokość siodła dopasowana do wzrostu rowerzysty jest bodaj najważniejszym czynnikiem dla efektywnej jazdy. Pomijając to, że można nabawić się kontuzji, to jazda z za wysoko lub za nisko ustawionym siodłem jest po prostu bardzo mecząca i niewygodna. Dlatego szczególnie namawiam do zwrócenia na to uwagi.
Na pewno słyszeliście o wielu metodach określania prawidłowej wysokości siodła i jakąkolwiek sobie wybierzecie, to w większej lub mniejszej części na pewno będzie ona dobra. Najprostszą i pewnie najbardziej znaną metodą jest siadnięcie (jak to się w ogóle pisze?) na siodle, oparcie pięty na pedale (pedał musi być na samym dole) w bucie, w którym jeździcie i po odpięciu klamry (lub odkręceniu śruby trzymającej sztycę) ustawienie wysokości siodła tak, aby noga była wyprostowana lub lekko ugięta. To zapewni nam niezbędne minimum ugięcia kolana podczas jazdy już z normalnie położoną stopą na pedale i nawet zapobiegnie kontuzji (chodzi głównie o bardzo szkodliwe naprężanie stawu kolanowego). Jeśli jeździcie w pedałach zatrzaskowych, to spokojnie możecie podnieść siodło jeszcze o ok. 1-2 cm, bo pedały i bloki mają dużą wysokość i dodatkowo dzięki nim zawsze będziecie naciskać na pedały przednią częścią stopy a nie piętą i dodatkowo podczas pedałowania pięta zawsze będzie wyżej od palców. Generalnie chodzi o to, żeby nie musieć kiwać się na siodle żeby sięgnąć do pedałów ani jeździć z non stop zgiętymi w kolanach nogami. Ostateczne ustawienia będą zależne od Waszych subiektywnych odczuć i można je przeprowadzić metodą prób i błędów za każdym razem podnosząc lub obniżają siodło o ok. 0,5 cm. Po ustawieniu siodła jeszcze raz siadamy na rower, robimy rundkę i sprawdzamy czy wszystko jest OK.
Następnie ustawiamy przesunięcie siodła względem sztycy albo jak kto woli rury podsiodłowej (fotka obok). W tym celu odkręcamy jedną śrubę na spodzie uchwytu sztycy (lub co tam macie w swoich rowerach) i już możemy swobodnie przesuwać siodło w poziomie i pochylać go do przodu i do tyłu (o tym jeszcze za chwilę). Optymalnym sposobem ustawienia siodła w poziomie będzie przesunięcie siodła tak, aby po zajęciu miejsca na siedzeniu, wpięciu buta w zatrzask pedałów (albo po włożeniu w noski czy po prostu wygodnego położenia stopy na pedale) i ustawieniu korby dokładnie w poziomie, oś opadająca od kolana pionowo w dół przechodziła możliwie jak najbliżej osi pedału. Takie ustawienie gwarantuje, że nie będziemy pedałować z nogami wyciągniętymi do przodu ani do tyłu. Oczywiście tego ustawienia nie uda nam się pewnie przeprowadzić bezbłędnie tylko raczej metodą prób i błędów, przyda się także jakaś osoba (dziewczyna, kolega, dziadek itp.), która „na żywca” będzie kontrolowała nasze nastawy, no bo w końcu siedząc na siodle nie będziemy w stanie zobaczyć czy rzeczywiście oś lecąca od kolana przechodzi dokładnie przez oś pedału. W sytuacji beznadziejnej samotności możecie wziąć do ręki jakiś sznurek i po opuszczeniu go od kolana ustawiać siodełko w sposób wymieniony wyżej do momentu, aż sznurek będzie opadał w okolicach osi pedału.
Teraz nadszedł czas ustawienia kąta pochylenia siodła. Niektórzy „specjaliści” twierdzą, że kąt pochylenia ustawiamy tak, aby podczas jazdy bez trzymania kierownicy nie zsuwać się z siodła w żadnym kierunku. Takie banalne i stwierdzenia jakoś do mnie nie trafiają, bo ja np. mam siodło dosyć mocno pochylone w dół i jakoś podczas jazdy „bez trzymanki” nie mam z tym problemu a podczas stromych podjazdów siedzi się bardzo komfortowo i łatwo przesuwa się 4 litery w każde miejsce siodła. Generalnie pozycją wyjściową dla większości rowerzystów będzie ustawienie siodła idealnie w poziomie, ale dla rowerzystów jeżdżących w mocno pochylonej pozycji (siodło 7-15 cm powyżej kierownicy) dużo wydajniejszym rozwiązaniem (przydatnym zwłaszcza podczas jazdy pod ostrą górę) będzie lekkie pochylenie siodło w dół tak, aby płaszczyzna siodła była skierowana w kierunku kierownicy, czyli tak jakby linia całego siodła była przedłużeniem linii kończącej się na kierownicy (coś podobnego do ustawiania pochylenia klamek hamulcowych jako przedłużenie ramion i palców). Jeśli jednak ktoś będzie wyjątkowo narzekał na zsuwanie się z siodła w którymś z kierunków, to niech ustawi sobie siodło jak jest mu wygodniej. Na koniec jeszcze raz kontrolujemy wysokość siodła i w razie potrzeby trochę go podnosimy lub obniżamy.
pobrano ze strony: www.bikeworld.pl/rower/artykul/306/3/
Dodaj komentarz