Wycieczka do Krokowej przez Puszczę Darżlubską

Wycieczka do Krokowej rozpoczęła się o godzinie 10.20 przy dworcu kolejowym w Wejherowie i przebiegała następującą trasą: z Wejherowa wyruszyliśmy ulicą Ofiar Piaśnicy i po pokonaniu rozgrzewkowego podjazdu skierowaliśmy się do leśniczówki Kępino i Muza, a następnie drogą gruntową przez Puszczę Darżlubską do Leśniewa, skąd, po uzupełnieniu zapasów w sklepie na rogu ulic Starowiejskiej i Puckiej, udaliśmy się do Krokowej przez Domatowo, Połchówko, P1040966Trzy Młyny i Lisewo. Drogi były różne, od asfaltowych po usiane kamieniami drogi leśne. W lesie nastąpiła próba symulowanego strachu przed zabłądzeniem, ale jednak nikt się tym nie przejął (takie odporne to wszystko jest teraz : (  ). W Krokowej przy pałacu zrobiliśmy sobie półgodzinną przerwę na tzw. zajęcia własne (zwiedzanie, fotkowanie, kupowanie, obżeranie, gadanie i co tam jeszcze). Następnie ulicą Kolejową udaliśmy się w kierunku nowo powstałej drogi rowerowej biegnącej z Krokowej do Swarzewa/Gnieżdżewa. Droga (o nawierzchni asfaltowej) została utworzona w miejscu zlikwidowanego toru kolejowego. W Starzyńskim Dworze zjechaliśmy z drogi rowerowej i, po rzuceniu okiem na pozostałości dawnego majątku Zakonu Cystersów, udaliśmy się drogą gruntową do Mechowa, gdzie po obejrzeniu zabytkowego kościoła i grot… przeczekaliśmy burzę pod czekającymi tam na nas zadaszeniami (zwracam uwagę na precyzyjny harmonogram wycieczki  : )  ). Oczywiście nikt nie zmókł i niech sobie plują w brodę mięczaki, które ze strachu przed zmoknięciem z nami nie pojechały  : ). Z uwagi na bardzo duży opad deszczu, z Mechowa udaliśmy się do Darżlubia drogą asfaltową, a nie planowaną wcześniej gruntową. Tam wjechaliśmy na urokliwą leśną asfaltową (!) drogę przebiegającą przez środek Puszczy Darżlubskiej i dojechaliśmy do samego Wejherowa, włączając w to kawałek drogi o wdzięcznym numerze 218.

P1040981

To tyle, jeśli chodzi o trasę. Na starcie wycieczki stawiło się 21 śmiałków (czy to aby nie rekord GER-u?) gotowych zmierzyć się z trudami (łatwej zresztą – ocena organizatora) trasy i tyle samo dojechało w całości do końca. Wszyscy dzielnie znieśli jazdę i (nie licząc jednego zasłabnięcia) nic złego nikomu się nie stało. Trzeba tu jednakże odnotować fakt pozostawienia w Starzyńskim Dworze sikającego w krzakach kolegi, o czym dowiedziałem się od niego dopiero po wycieczce (dogonił nas w Mechowie). Wycieczka, zaplanowana jako łatwa, z uwagi głównie na ciężką ciepłą przedburzową aurę, nie była może do końca taka lajtowa, ale uległo to poprawie po przejściu burzy, kiedy powietrze stało się „lżejsze” a świat czystszy : ).

Co mnie (i pewnie nie tylko mnie) cieszy, w wycieczce brało udział sporo fajnych dziewczyn, co znakomicie uatrakcyjniło nasz niedzielny wypad, tym bardziej, że były bardzo dzielne i świetnie trzymały tempo. Zresztą wszyscy byli bardzo fajni i chętnie jeszcze pokręciłbym sobie w takim towarzystwie. Mam nadzieję, że uczestnicy wycieczki wybaczą mi nieświadome : ) lekkie podkręcanie tempa momentami. Ale dzięki temu zdążyliśmy schować się przed burzą  : ).

Dziękuję wszystkim za towarzystwo i do zobaczenia na kolejnym rajdzie.P1040994

Mariusz

==================================================================================================================================================

Najwyraźniej widać, że krótsze trasy bardziej odpowiadają dla większości niż „rąbanie” kilometrów. Dziś było 68 km i taka odległość dla większości odpowiada, ponieważ przybyło 21 rowerzystów w tym ponownie cztery nasze dziewczyny. Do pociągu wsiadło chyba coś około 10-11 rowerzystów a reszta dołączyła w Wejherowie. Ruszyliśmy……nawet przybył prowadzący Mariusz:) a już myślałem, że go chmury wystraszą, ale nic  z tego z pełnym temperamentem  „pociągnął” do przodu a za nim rozciągnięty sznur kolarzy. Trasy nie będę tu opisywał, bo mam nadzieję „Bono” wyśle mi track trasy, którego udostępnimy dla kolegów. Szuter, szosa, szuter, szosa i tak w kółeczko. Choć ja osobiście nie cierpię szosy to tu jednak  zaakceptowałem ją. Aha ta nowo wybudowana ścieżka do Darżlubia jej długość wynosi ok 11 km. Bardzo fajna droga rowerowa.

Nie będę tu wiele się rozpisywał, bo resztę dopisze prowadzący Mariusz, przynajmniej mnie tak straszył;), a jak on straszy to słowa dotrzymuje:)

Frekwencja super, humory super, rowery bez awarii dojechały, kondycja super i co nam jeszcze potrzeba, no oczywiście następny rajd nad jezioro. Szykujcie jakieś gacie do kąpieli, bo będzie okazja się popluskać. Dziewczyny mam nadzieję nas namówią do kąpieli:)

Dziękuję wszystkim koleżankom i kolegom za wzięcie udziału w naszym rajdzie. Pogoda dopisała za wyjątkiem  Mechowa, gdzie nas trochę deszczyk wystraszył, na szczęście nie trwało to długo, więc ruszyliśmy do Darżlubia, gdzie skręciliśmy  do lasu, którym jechaliśmy przez 22 km do Wejherowa. A dalej to pociąg i dom.

tekst: Mieczysław

 

mapka

This entry was posted in Relacje. Bookmark the permalink. Follow any comments here with the RSS feed for this post. Post a comment or leave a trackback.

10 Comments

  1. Posted 10 sierpnia 2011 at 18:45 | Permalink

    Mam nadzieję, że następny rajd Wam się również spodoba, będzie łatwy bez większych podjazdów, tylko parę niewielkich wzniesień. A tempo tak jak zapowiadałem będzie 18 km/h, lub czasami może dojść do 20 km/h. Natomiast zjazdy są to szybkości bez ograniczeń, bo przecież nie będziemy hamować.
    pozdr

  2. Onwejher
    Posted 7 sierpnia 2011 at 20:56 | Permalink

    Było superrr!!! świetne towarzystwo. Zarejestrowałem na liczniku max 48km/h. Nie mogę doczekać się do kolejnej wyprawy

  3. Adam Zapora
    Posted 7 sierpnia 2011 at 20:55 | Permalink

    Masz czego żałować, bo były 🙂

  4. Posted 7 sierpnia 2011 at 20:24 | Permalink

    Jak nie wiedzą to teraz się dowiedzą:))), chyba nie mają wyboru, bo tylu przystojniaków jechało, że co jeden to przystojniejszy:)))

  5. mariusz
    Posted 7 sierpnia 2011 at 20:12 | Permalink

    „cztery nasze dziewczyny” : ) – Mietku! A one już wiedzą, że są nasze? : )))

  6. gorlik
    Posted 7 sierpnia 2011 at 18:28 | Permalink

    Też wrzucę niech towarzystwo ma na pamiątkę 🙂 http://krokowa.skroc.pl

  7. mariusz
    Posted 7 sierpnia 2011 at 17:50 | Permalink

    No i już jest po wycieczce. Mam nadzieję, że się podobało. Dziękuję wszystkim za wspólne kręcenie. Relacja będzie wkrótce.
    Pozdrawiam wszystkich : )

    • Adam Zapora
      Posted 7 sierpnia 2011 at 18:26 | Permalink

      Tak, podobało się. Już nie mogę się doczekać kolejnych wypadów.

    • Andrzej
      Posted 7 sierpnia 2011 at 18:29 | Permalink

      Było rewelacyjnie. Bardzo się cieszę że Was spotkaliśmy (choć przypadkiem) w Wejherowie i że mogliśmy się przyłączyć.
      Pozdrawiam i liczę na kolejne wspólne wyprawy.

  8. Karolik
    Posted 7 sierpnia 2011 at 17:47 | Permalink

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Your email address will never be published.


jeden + 2 =