Jeżeli chcesz obejrzeć film w rozdzielczości HD to kliknij
Zaplanowana wycieczka po mierzei wiślanej odbyła się zgodnie z planem, na miejsce spotkania stawiło się 7 uczestników razem z prowadzącym.Wyruszyliśmy parę minut po godzinie 9 rano, do Sztutowa dotarliśmy o godzinie 12 ale po bursztynie nie zostało ani śladu.Więc spożyliśmy swoje kanapki na plaży lecz nadal pragnienie na ciepłą rybkę rosło, więc na rower i szukamy taniej knajpki. Długo nie szukaliśmy, węch mnie nie zawiódł jest czysto, schludnie i na naszą kieszeń 6 zł za 100g smażonej rybki. Do tego frytki albo chlebek. Jest rosołek z kury jest zupa z botwinką wybór spory, dania szybko podane miła obsługa. Po naładowaniu czas poszukać sklepiku z napojami, oczywiście wybór padł na sklep wielobranżowy ot taki co pełno go w mieście. Każdy kto z nami jechał wie co to za sklep-czerwony w kropki. I tak po napiciu się trasa do promu migiem nam przeleciała, parę fotek i do Sobieszewa drewnianym mostem na druga stronę i dalej do Gdańska. Lecz przedtem łąkami koło mostu i działek starą przetartą trasą wracamy. A tam oczywiście remonty budowa nowej trasy wyjazdowej z miasta. Im bliżej Złotej Bramy tym uczestników ubywa. Przejechana trasa to 80 km do tego można jeszcze doliczyć dojazd do PGE Arena i z domu do Gdańska w sumie wychodzi 106km. Gratuluję wszystkim uczestnikom dobiliście setki nie każdemu udaje się wytrwać do końca?
Pozdrawiam wszystkich uczestników i zapraszam na następne wypady za miasto.
Darek „rowerix”
2 Comments
Brawo, to mi się podoba prawie 100 km z dojazdem do domu.
Migawki z rajdu: http://ireneuszgebski.blogspot.com/2012/07/sztutowo-z-ger.html