Dziś krótko i zwięźle będzie. W pięcioosobowym składzie ruszyliśmy spod dworca PKP w Oliwie. Na rozgrzewkę był podjazd do Owczarni ul. Kościerską czyli po „studzienkach”. Dalej przez Nowy Świat, Borowiec, j. Tuchomskie, Tokary. Tu spotkaliśmy starych znajomych, których serdecznie pozdrawiam z tego miejsca. Niestety tempo mieli szybsze od nas, więc po kilku górkach zniknęli na horyzoncie. Trzymając się niebieskiego szlaku rowerowego docieramy do Trzech Rzek, gdzie kierujemy się na Rąb i docieramy w końcu nad zachodni brzeg jeziora Wycztok. Tutaj robimy dłuższy odpoczynek.
Droga powrotna przez Kieleńską Hutę, Kielno, Warzno, Chwaszczyno, Owczarnię. Tu kierujemy się na drogę do Diabelskiego Kamienia, do którego się wdrapaliśmy. Potem zjazd do Oliwy i kończymy trasę.
Pogoda była słoneczna, ale wiatr nadal chłodny i mocno uprzykrzający jazdę, więc tempo nie było tak mocne jak w zapowiedzi. Droga powrotna szybsza, bo więcej z górki, a i wiatr w końcu popychał. Trasę urozmaicały liczne wzniesienia, może niewymagające technicznie, ale kondycyjnie dawały się we znaki.
PS. przyślijcie trochę zdjęć, bo ja prawie nie mam.
Tekst i zdjęcia : „Bono”
1 Comment
W niedzielę pojechałem z Heńkiem w kierunku Otomina, to był objazd trasy lasami na przyszły rajd, który nie wiem kiedy się odbędzie:)(32 km)