Postanowiłem przejechać nową rasę, po której nigdy nie jechałem rowerem. W pierwszym rzucie było ominięcie Otomina, drogami leśnymi, które nie należą do lekkich, dużo korzeni i oczywiście piachu. Następnie dojechałem do szosy prowadzącej do Sulmina a tu niespodzianka, stoi koparka i nie ma drogi. Nie wiedziałem czy mam jechać dalej czy zawrócić……pojechałem po tych gałęziach. Okazuje się, tam budują drogę asfaltową, no to dopiero blachosmrody się ucieszą a ja tam chyba nie pojadę więcej. Przed Sulminem wjechałem w drogę a raczej drogi nie bardzo było widać. Krzaki, teren trawiasty i te korzenie z piachem. Jakoś dojechałem do Niestępowa a stamtąd już asfaltem do domu. W sumie fajny wypoczynek przez kilka godzin, po takim terenie tempo było raczej żółwie.
Dodaj komentarz