Dziś 15 IV wybrałem się do Sobieszewa, tam dawno nie byłem. Chciałem zobaczyć jak się buduje ten nowy most, jeszcze daleka droga do ukończenia, nawet fotki jego nie robiłem. Myślałem, że się załapię na smażoną rybkę ale niestety jeszcze sezon martwy, więc wykupiłem tylko gofra z truskawkami, dobre i to. Okazało się że można kawałek szosy ominąć wzdłuż Wisły, tam zrobiłem fotki ze starej wierzby. No to wszystko, więc pognałem już do domu, bo byłem umówiony z Andrzejem. 5 godzin na świeżym powietrzu, jutro odpoczynek. W piątek 42 km a dziś w niedzielę 48 km.
Azymut: Sobieszewo i okolice
This entry was posted in Relacje. Bookmark the permalink. Follow any comments here with the RSS feed for this post.
Post a comment or leave a trackback.
Dodaj komentarz