Ostatnio coraz częściej robiłem zaprawę drogami szutrowymi, celem poprawienia sprawnośći i wytrzymalości, i to juz koniec zabawy, dziś wjechałem do lasu aby sprwdzić swoją kondycję po duktach leśnych czyli podjazdy. Nie wyszło to najgorzej. 3 godziny jazdy bez zsiadania z siodełka, nawet kanapkę nie zjadłem. Do chaty dojechałem bez większego zmęczenia. Start nastąpił z parku Reagana (fot) a reszta zdjęć to już z lasu.
pozdrawiam
Dodaj komentarz