Było dużo krzyku w prasie, iż ma być otwarta droga rowerowa prowadzona ul Reja, więc zabrałem foto, aby udokumentować to otwarcie w/w trasy rowerowej. Już na samym początku trasy ukazana została mapka, aby nie zbłądzić:). No dobrze jest mapka to niech sobie będzie, jadę dalej pod górkę wypatrując jakichś nowych oznaczeń, ale niestety napotkałem kilka tabliczek na skraju drogi informujących, że jedziesz po pętli Reja a na asfalcie nie spotkałem namalowanych rowerów. I tak do samego Gołębiewa. Za nadleśnictwem wjechałem na postój, gdzie już gromadka ludzi piekła kiełbaski. Spodziewałem się, że będą tłumy, bo jak to nie uczcić takie wielkie przedsięwzięcie:). Również liczyłem, że spotkam naszych kolegów z grupy, znalazłem tylko Janusza, którego pozdrawiam a dla reszty pewno było za zimno. No cóż nie każdy lubi „zimny wychów”. Nie skorzystałem z pieczonej kiełbasy, ponieważ ją w ogóle nie jadam.
Z Januszem pogadaliśmy o tym i o owym i ruszyłem w kierunku drogi nadleśniczych. W tym okresie przejazd lasami jest niezbyt bezpieczny z powodu korzeni przykrytych mokrymi liśćmi, więc szybkość raczej była wolna, nie miałem ochoty na glebę, choć momentami rower tańczył po nierównym podłożu z korzeniami.
No to pozdrawiam wszystkich leniuchów.
Bardzo fajna była rozgrzewka na świeżym powietrzu, wiele nie przejechałem, bo tylko 28 km, ale po niebezpiecznym terenie i wyobraźcie sobie, że nawet nie zaliczyłem gleby o dziwo:)
tekst i zdjęcia: Mieczysław Butkiewicz