Jezioro Marchowo

 

Niedziela 21 lipiec 2013 roku rajd rowerowy relaksacyjno wypoczynkowy za obrzeża miasta odbył się. Pogoda tego dnia była słoneczna i ciepła temperatura powyżej 20 stopni, ciepły przyjemny chłodzący wiaterek sprzyjał wypadowi nad jezioro Marchowo.Trasę pokonywaliśmy stopniowo jadąc przez dolinę Ewy kierunek Owczarnia przejazd nad obwodnicą do Nowego Światu. Omijając Jezioro Wysockie udaliśmy się do Chwaszczyna, odbicie w lewo na Warzno omijając Jezioro Tuchomskie dotarliśmy do Kielna.Większość drogi pokonywanej przez nas to drogi boczne utwardzone, to znaczy drogi mało uczęszczane przez samochody. I tak docieramy do celu, którym jest Jezioro Marchowo. Piękne w dolinie położone, czysta woda i spokojna zachęca do kąpieli i opalania się. Po zjedzonym posiłku pływaniu ,opalaniu powrót do Oliwy godzina 16.00. Dojazd do jeziora to tylko 25 km przyjemnym spokojnym tempem

pozdrawiam uczestników i zapraszam na kolejne wypady za miasto.

Jeżeli chcesz obejrzeć w rozdzielczości HD to kliknij na ten link

prowadzący: Darek-rowerix.

Posted in Relacje | 1 Comment

Kościerzyna po torach

P1100915Z samego rana postraszyły gęste chmury, ale szybko sobie poszły i dzień zapowiadał się pogodnie. Na stację dojechałem ze sporym zapasem, dodatkowo pociąg się spóźnił około 20 minut. W końcu jednak doczekałem się z Darkiem i wsiadamy, a tam już spory tłok w części dla rowerów, ale obsługa nie robiła problemów i wszyscy się pomieścili.
Z Kościerzyny wyruszamy w piątkę robiąc małą pętelkę i kierując się na stare torowisko linii Kościerzyna Gdynia. Droga płaska, ale „tarka” dawała się we znaki i jechało się ciężko. Jazdę umilały malownicze widoki i stare wiadukty nad linią kolejową. Na jednym odcinku zapach poziomek był na tyle mocny, że nie udało się oprzeć i grupa wymusiła postój 😉
Po zaspokojeniu głodu ruszamy dalej. Przed Gołubiem jeden kolega się odłącza, bo chciał trochę poplażować nad jeziorami, a nasze plany tego nie przewidywały. Trudno może następnym razem będzie nam bardziej po drodze.P1100927
Na granicy Krzesznej odbijamy od linii kolejowej i kierujemy się przez Szymbark na Wieżycę. Od tej strony podjazd jest w miarę łagodny i krótki, ale trzeba uważać na sporą ilość pieszych. Na górze chwila odpoczynku, a potem długi zjazd. Na drodze do Ostrzyc był spory ruch, więc kierujemy się wzdłuż torów przy stacji Wieżyca i dalej w stronę Sławek i Somonina. Ten odcinek kolei biegnie w malowniczej dolinie, więc można był nacieszyć oko widokami. Tutaj powoli żegnamy się z torami, które jeszcze widać w oddali.
Z Somonina wyjazd prowadzi stromym asfaltowym podjazdem. Dalej ciągle trochę z górki, trochę pod górkę, raz asfalt raz drogi gruntowe byle jechać do przodu. Przez Borcz, Skrzeszewo, Przyjaźń, Niestępowo, Otomin docieramy do Gdańska. Dalej przez Matemblewo i Dolinę Radości dojeżdżamy do Oliwy, gdzie kończymy wycieczkę.
W sumie zrobiliśmy około 72km (plus dojazdy do domu, mi w sumie wyszło prawie 90km), niezbyt szybkim tempem, ale bez zbędnego marudzenia i długich postojów. Pogoda dopisała, tak samo humory mimo zmęczenia.P1100929
Mapka:

Tekst i zdjęcia: Marek „Bono”

Posted in Relacje | 1 Comment

Rajd nad jezioro Marchowo

mar 005Niedziela dzień pogodny i słoneczny temperatura 24 stopnie lekko zachmurzone niebo wymarzona pogoda do wyjazdu za miasto. Jak zakładałem miało być wolno przyjemnie i z dodatkowymi atrakcjami piłka siatkowa kąpiel w jeziorze. Na dworcu w Oliwie już czekała spora grupa rowerowa zaskoczeniem okazała się inna grupa pod nazwą Bąbelki która podążała w podobnym kierunku co my. Więc wyruszyliśmy razem przez Nowy Świat nad jezioro Wysockie gdzie nasze drogi rozjechały się lecz nie do końca. Jadąc koło jeziora Tuchomskiego do Ważna, Kielna drogami oczywiście szutrowymi wjazd na asfalt kawałek za zakrętem w prawo i dalej polnymi drogami do Jeziora Marchowo. Plaża znajduje się na północy jeziora tam zasłużony odpoczynek gra w siatkówkę i kąpiel w jeziorze. I wielkie zaskoczenie Bąbelki już pluskały się w wodzie a my dopiero dojechaliśmy. mar 008

A wszystkiemu winne są poziomki które wyrosły nam po drodze, było ich tak wiele że żal nie skosztować. Tak nam mile i przyjemnie mijał czas a Bąbelki pojechały w dalszą drogę. A do nas dołączył Zbyszek razem ze swoim kolegą który błąkał się po okolicy ale na plażę dotarł bez problemu. Piękna okolica, osłonięte jezioro, piaszczysta plaża więcej do szczęścia nam nie potrzeba. Powrót trochę inną drogą, odjazd do Kielna,Warzno nad jezioro Tuchomskie do ośrodka Oleńka.Tam sprawdzenie stanu jeziora i dalej w drogę do Nowego Światu, Owczarni skręt w prawo w kierunku Diabelskiego Kamienia do Oliwy. W Oliwie zakończenie rajdu, pozdrawiam wszystkich uczestników i zapraszam na dalsze lajtowe wyprawy za miasto dasz radę, nie zastanawiaj się zbyt długo, czas ucieka a rajdy już się nie powtórzą.

Długość trasy ok. 50 km

organizator Darekrowerix@tlen.pl

Doszły do Galerii nowe zdjęcia Bona


Posted in Relacje | 5 Comments

Wzgórzami kaszub

DSCN3026

Sobotni wyjazd zakończył się w lesie zaledwie 6km od domu. Mieliśmy bardzo poważną awarię roweru, gdzie kawałek kija zniszczył tylna przerzutkę i wygiął hak. I tak zakończyła się nasza sobotnia wycieczka. W niedzielę ponowiliśmy ten wyjazd już z nową przerzutką   i tym razem rajd się udał bez niespodzianek. I tak ruszyliśmy na wzgórza kaszub robiąc sporo zdjęć , które są wystawione na naszej stronie. Jezioro objechaliśmy dookoła, wąskimi krętymi dróżkami, gdzie było sporo korzeni. Jedna nieuwaga i lądowanie w wodzie:). Przejechaliśmy 67 km.DSCN3032

DSCN3046

 

 

 

 

Posted in Relacje | Leave a comment

Przejazd rowerowy na orientację

DSCN2952Dziś ponowny mój wyjazd po TPK w celu przygotowań do wyprawy rowerowej. W tym tygodniu nakręciłem 180 km po naszych górkach . Natomiast dziś wjechałem na Kiełpinek, gdzie złożyłem bardzo krotką wizytę Andrzejowi. Wypijając herbatkę pożegnałem ich i pojechałem w kierunku Gołębiewa, bo wiedziałem, że tam startuje nasz „Bono” w rajdzie na orientację, nie będąc przekonanym czy go tam jeszcze zastanę a dochodziła już godz 14. Przekroczyłem Spacerową kolo Reala. Zółtym szlakiem pod górkę  do Gołębiewa. DSCN2955Wpadłem a tam już rozdawali medale. Spotkałem „Bona”, więc cyknąłem parę zdjęć i po zakończeniu imprezy razem z nim i jego kolegą pognaliśmy „drogą nadleśniczych” do Pachołka. Pozwolono mi poprowadzić, więc tempo narzuciłem nieco szybsze jak zwykle ok. 30-32km/h

I tak dojechaliśmy do domuDSCN2960

Bono nie pisał relacji, bo co tam pisać jadąc po krzaczorach. Jego wyniki: w sobotę II miejsce a dziś w niedzielę IV miejsce……brawo Marek.:)

W poniedziałek, dzień odpoczynku od roweru.

Mieczysław Butkiewicz

 

Posted in Relacje | 1 Comment

Jar Raduni

DSCN2849Przyjechało 7 osób, ale już na samym początku dwie osoby się wycofały (kobieta i mężczyzna), jak zobaczyły u Bona numer startowy  na kierownicy to się  wystraszyli. Byli przekonani, że będzie bardzo szybkie tempo……nic bardziej mylnego (średnia 15 km/h). Bono również odłączył się, bo się spieszył na zawody.
To był naprawdę fajny rajdzik, tempo nie zbyt szybkie a raczej wolne, bo nigdzie nam się nie śpieszyło. Po drodze mieliśmy trochę piachów a nawet na niektórych odcinkach prowadziliśmy rowery, trochę korzeni a reszta to drogi szutrowe bez ruchu samochodowego. Przez 34 km ani razu nie zatrzymywaliśmy się. W końcu dojechaliśmy a za kilka minut dołączył do nas scoot z Ajką, przyjechali autem , aby z nami pogadać a przy okazji zjeść obiadek (pozdrawiamy Was):) Następnie udaliśmy się do Jaru Raduni, aby upajać się dziką przyrodą.DSCN2851
Zjedliśmy, zwiedziliśmy, więc pora wracać do domu. W czasie jazdy powrotnej zadzwonił do mnie Bono, pytając gdzie jesteśmy, bo chce po swych zawodach do nas dołączyć…..i dołączył w lesie jadąc ul Otomińską.Wczoraj zajął trzecie miejsce a więc stanął na pudle. A dziś szóste miejsce……Marek nasze gratulacje,  urósł nam zawodnik wysokich lotów:)

A na szlaku zielonym Darek łapie gumę, więc przymusowy postój. Szybka wymiana dętki a z opony został usunięty gwóźdź.DSCN2852
I to by było tyle na dzień dzisiejszy, 4 godz na świeżym powietrzu.
67 km taki jest bilans dzisiejszego przejazdu, może to nie dużo, ale czasami droga była zbyt męcząca zwłaszcza na piachach,

dystans 67 km

czas  4 godz
max 42 km

Mieczysław Butkiewicz

DSCN2856

Posted in Relacje | 5 Comments

Po Kaszubskich wzgórzach

P1100715Dziś krótko i zwięźle będzie. W pięcioosobowym składzie ruszyliśmy spod dworca PKP w Oliwie. Na rozgrzewkę był podjazd do Owczarni ul. Kościerską czyli po „studzienkach”. Dalej przez Nowy Świat, Borowiec, j. Tuchomskie, Tokary. Tu spotkaliśmy starych znajomych, których serdecznie pozdrawiam z tego miejsca. Niestety tempo mieli szybsze od nas, więc po kilku górkach zniknęli na horyzoncie. Trzymając się niebieskiego szlaku rowerowego docieramy do Trzech Rzek, gdzie kierujemy się na Rąb i docieramy w końcu nad zachodni brzeg jeziora Wycztok. Tutaj robimy dłuższy odpoczynek.
Droga powrotna przez Kieleńską Hutę, Kielno, Warzno, Chwaszczyno, Owczarnię. Tu kierujemy się na drogę do Diabelskiego Kamienia, do którego się wdrapaliśmy. Potem zjazd do Oliwy i kończymy trasę.
Pogoda była słoneczna, ale wiatr nadal chłodny i mocno uprzykrzający jazdę, więc tempo nie było tak mocne jak w zapowiedzi. Droga powrotna szybsza, bo więcej z górki, a i wiatr w końcu popychał. Trasę urozmaicały liczne wzniesienia, może niewymagające technicznie, ale kondycyjnie dawały się we znaki.
PS. przyślijcie trochę zdjęć, bo ja prawie nie mam.

 

Tekst i zdjęcia : „Bono”

Posted in Relacje | 1 Comment

Szlak fortyfikacji nadmorskich

DSCN2760
3 maja w 10 osobowym składzie ruszyliśmy na szlak nadmorskich fortyfikacji Gdańska. Trasa przebiegała początkowo przez Przeróbkę i Stogi do Górek Zachodnich, by tam wjechać w piaszczysty las nadmorski, z którego praktycznie wyjeżdżamy dopiero w okolicach Portu Północnego. Dalsza trasa to mniej lub bardziej zniszczone asfalty.
Startując szlakiem czerwonym z Górek Zachodnich na początek do pokonania jest najwyższe wzniesienie tych rejonów (i chyba jedyne) Góra Źródlana. Między drzewami można podziwiać widoki na rezerwat Ptasi Raj na wyspie Sobieszewskiej. Tutaj znajduje się pierwszy obiekt umocnienia wybrzeża jaki napotkaliśmy.DSCN2781 Jest to schron obserwacyjny należący do Baterii Wydmowej powstającej nie później niż w 1919. Dalej na szlaku znajdują się bunkry i stanowiska ogniowe Baterii Leśnej oraz Wiejskiej powstających w 1911. Wyjątek stanowi wieża obserwacyjna wraz ze schronem, które zostały wybudowane po II Wojnie Światowej na potrzeby 25 Baterii Artylerii Stałej.
Po minięciu plaży na Stogach kierujemy się w stronę portu kontenerowego, żeby obejrzeć przeładunek kontenerowca. Nie była to największa jednostka tego typu zawijająca do Gdańska, ani na świecie, ale i tak robi wrażenie. Maersk Elba mierzy 366m długości i 48mszerokości, potrafi pomieścić około 13000 TEU (miara odpowiadająca kontenerom 20 stopowym), a wyporność to ponad 140 tysięcy ton. Warto wspomnieć, że właśnie ten statek prawie dwa lata temu rozpoczął regularne połączenie z Azją i był największym w tym rejonie świata.
Następnym punktem wycieczki było zwiedzanie pozostałości po 25 Baterii Artylerii Stałej. Byliśmy przy obiektach nr 601 (stanowisko ogniowe), 607 (zapasowy punkt kierowania ogniem), 611, 609 (elektrownia), 615, 616 (magazyny amunicji specjalnej), 606 (główny kierowania ogniem, obecnie już niedostępny za płotem terenów portowych). Po szczegóły odsyłam na podane niżej strony.DSCN2783
Wygrzebawszy się z piasków ruszyliśmy przez tereny portowe w stronę Westerplatte, gdzie robimy dłuższy odpoczynek.
W sumie pętla wyniosła około 35km. Główną trudnością był piach, a miejscami krzaki, więc nie obyło się bez pchania rowerów.

Dodatkowe informacje:
http://stogi.info.pl/pl/nasze-stogi/historia/53-bunkry-na-stogach
http://www.bas.tpf.pl/index2.htm

 

Posted in Relacje | 3 Comments

1 Maja Żuławy Wiślane

DSCN2718

1 Maja dzień pochodów i wspomnień a dzisiaj inaczej spędzony czas. Czas poprawienia kondycji fizyczno-psychicznej z rozszerzeniem wydolności płuc. Postanowiłem zorganizować rajd lekki i przyjemny drogami asfaltowymi mało uczęszczanymi przez samochody, Żuławy Wiślane. Na miejsce zbiórki przy budynku LOTU stawiło się 9 rowerzystów. Pogoda w tym dniu zachęcała do dalszej jazdy, świeciło słonce temperatura znośna 15 stopni. Roślinność budziła się do życia więc ruszyliśmy w drogę. I tak szlakiem czerwonym przez Mokry Dwór dojechaliśmy do malutkiego kościółka w Wróblewie.DSCN2725

Tam krótki odpoczynek, parę fotek i dalej w drogę do ruin zamku w Grabinach Zameczek. Na miejscu informacja wejście zabronione, obiekt pod wpływem czasu rozpada się i stwarza zagrożenie. Jadąc dalej przez miejscowość Krzywe Koło dojechaliśmy do ruin kościoła w Steblewie.Tam dłuższy odpoczynek i zrobieniu paru fotek z innej jak zwykle perspektywy. Posiłek zjedzony i dalej w drogę kierunek Kiezmark, wjazd na punkt widokowy na Wisłę i most gdzie zaznaczono datami podtopienia Żuław. Przejazd pod obwodnicą i powrót do Gdańska przez Wiślinkę, dziękuję wszystkim za miły spędzony czas na dwóch kółkach i zapraszam na dalsze wyprawy za miasto.DSCN2730
Organizator rajdu rowerix.

 

Posted in Relacje | 1 Comment

TPK z widokiem

03Na starcie czekały na mnie trzy osoby: Damian, Olo i Wiesiek. Poczekaliśmy 10 minut po czasie, ale nikt więcej się nie pojawił, więc ruszyliśmy w drogę.
Na początek przez miasto wzdłuż ul. Słowackiego do nasypu kolejowego. Tam korzystając z wydeptanej ścieżki wdrapaliśmy się na górę. Z tego miejsca widok rozciąga się z jednej strony na Niedźwiednik, z drugiej na zbiornik retencyjny na Strzyży i Wrzeszcz, a na horyzoncie błyszczący na bursztynowo i złoto stadion. Po kilku zdjęciach ruszamy na północ po starej trasie kolejowej i prawie placu budowy nowej. Droga nierówna i miejscami mocno zaśmiecona patykami po wycince. Po wycince drzew okolica zupełnie inaczej wygląda. Niegdyś ciemny i mroczny wąwóz, teraz przy dobrej pogodzie jest jasny i słoneczny. W okolicach ul. Gomółki odsłonił się widok na Przymorze, Zaspę i część Wrzeszcza.11
Tu zaczynamy zagłębiać się w las wspinając się na nasze górki. Po drodze mijamy głaz Borkowskiego i docieramy na szczyt dawnego stoku narciarskiego przy ul. Michałowskiego. Widać jeszcze podmurowanie wyciągu oraz stoją słupy oświetleniowe. Na horyzoncie port i wyróżniający się stadion. Dalsza droga prowadziła w stronę Niedźwiednika i Szwedzkiej Grobli. Niestety długa zima dała o sobie znać i kolega Damian stwierdził, że jak na pierwszy raz ma już dość, więc chce się odłączyć. Odprowadziliśmy do drogi na Matemblewo, a sami ruszyliśmy dalej na północ.
Kolejnym punktem była stara żwirownia w okolicach ul. Kasprowicza. Obiekt od wielu lat nieczynny i skarpy coraz bardziej zarastają maskując działalność człowieka. Widok ze skarpy jest ograniczony i widać głównie Przymorze, Zaspę i Nowy Port. Dalej kierujemy się w stronę ul. Polanki. Korzystając z braku liści na drzewach mamy widok na miasto i zatokę. Udało nam się nawet zobaczyć Hel. Stromymi zakosami zjeżdżamy do ulicy i jedziemy w stronę Pachołka.
Samą górę omijamy, bo wszyscy już tam byli i doskonale znają. Kierujemy się w stronę Sopotu i ul. Reja. Przecinamy kilka górek, Dolinę Świemirowską i zaczynamy mozolną wspinaczkę zielonym szlakiem do punktu widokowego. W ostatnich latach teren został uporządkowany, są barierki i ławki, a krzaki i drzewa na stoku przycięte, żeby odsłonić lepszy widok. Następnie przez Łysą Górę docieramy do punktu widokowego w okolicach Opery Leśnej.13
Ostatni etap był szybszy, zwłaszcza że na trochę podczepiliśmy się pod trenującą grupę. Nieco na około i po zgubieniu Wieśka docieramy we dwójkę do wieży w Kolibkach. Widok rozciąga się prawie na całe Trójmiasto. Warto mieć ze sobą lornetkę i teleobiektyw w aparacie oraz idealną pogodę bez odrobiny mgiełki. Koniec nastąpił w Kamiennym Potoku.
Mi na liczniku wybiło 45km, sama trasa miała około 30km.

prowadzący: Marek „Bono”

Posted in Relacje | Leave a comment
« Older
Newer »