Dookoła jezior – 2007.09.16

OLYMPUS DIGITAL CAMERAMapa trasy

Wystartowało łącznie 10 osób, w tym aż 4 było pojawiły się na naszym rajdzie po raz pierwszy. Serdecznie witamy 🙂OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Przebieg trasy można zobaczyć na mapie, więc nie będę jej opisywał. Nadmienię tylko, że uległa ona kilku drobnym modyfikacjom i tak np. Jezioro Otalżyno objechaliśmy z drugiej, niż planowaliśmy, strony. Pogoda, jaka nam towarzyszyła nie była najlepsza. Co prawda nie padało, jednak w ogóle nie doświadczyliśmy słońca (które nota bene pojawiło się gdy dojeżdżałem już do domu). Towarzyszył nam za to dość nieprzyjemny wiatr, który mimo iż nie był tak silny jak w sobotę, to jednak skutecznie spowalniał tempo jazdy i drenował nasze siły. Właśnie wiatr spowodował, ze rajd wcale nie był taki Lightowy jak zapowiadano. Ja osobiście wyznaję zasadę, że ładna pogoda jest jednym z kluczowych (choć oczywiście nie jedynym) czynników w czerpaniu przyjemności z jazdy rowerem.

Szczęśliwie obyło się bez awarii. Było za to trochę zabawy z nawigacją w moim wydaniu, która mówiąc delikatnie, nie była idealna Laughing Tak to już bywa, gdy brak doświadczenia złoży się z brakiem zaznaczonych wszystkich ścieżek na mapie. Morał z tego taki, że nawigacja nie jest wcale tak łatwa, jak wielu osobom się wydaje. To nie sztuka jechać dobrze oznakowanym szlakiem, czy główną drogą. Cała zabawa rozpoczyna się, gdy okoliczności zmuszają do użycia kompasu lub zdobywania informacji u rdzennych mieszkańców okolic Laughing

Niestety nie wszystkie asfaltowe odcinki były tak wolne od samochodów, jak się tego spodziewałem, ale te na całe szczęście minęły szybko. Na duży plus można zaliczyć samą końcówkę rajdu, czyli mostek i dolinkę w okolicach Barniewic. Co prawda pogoda tym razem nie dopisała, ale naprawdę zachęcam, aby odwiedzić te miejsca w czasie zachodu słońca. Wrażenia będą niezapomniane.OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Dystans samego rajdu wyniósł ok 70km, ale z moim dojazdem do domu było to 97km. U reszty liczniki stanęły pewnie w okolicach 80-90km. Do domu dotarłem ok 16, więc zostało jeszcze trochę czasu na niedzielny odpoczynek. Podsumowując, rajd uważam za całkiem udany.

Łukasz „Mudia”

asfalt=niewiele

dystans=100

kondycja=niska

profil=niski

trud=niski

m=Osowa

m=Karczemki

m= Koleczkowo

m=Marchowo

m=Kamień

m=Jeleńska Huta

m=Rąb

m=Kowalewo

m=Kłosówko

m=Czeczewo

m=Tokary

obszar=kaszuby

atrakcja=jeziora

typ=rowerowy

This entry was posted in Relacje and tagged , , , , . Bookmark the permalink. Follow any comments here with the RSS feed for this post. Post a comment or leave a trackback.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Your email address will never be published.


4 + = osiem