Dziś trochę dłuższy wyjazd jak zwykle a więc na Żuławy. Pogoda dopisała, tylko jeszcze nie ma zieleni, więc klimaty są smutne. Bociania dama czekała na partnera w gnieździe , ale on widocznie jeszcze nie doleciał. Żabka podążała do Motławy a że musiała przejść przez jezdnię, więc ją przeniosłem z szosy na drugą stronę, bliżej rzeki.
W sumie przejechałem 42 km to nie dużo, ale jak po przerwie zimowej powinno wystarczyć.
2 Comments
Bez zielonej przyrody jak dla mnie, to jakoś człowieka nie rozwesela, tak szaro, dopiero przyroda zaczyna się budzić do życia.
pozdrawiam
Jak dla mnie klimaty nie są smutne, to cisza przed wystrzałem zieleni. No i nic nie zasłania widoków, można z górek w lesie popatrzeć na miasto, strumienie, a w dalszej okolicy na rzeki i jeziora.
Potem to wszystko zarośnie i będzie tylko zielono, nuuuuuuuuuuuudy 😉