Góra Gradowa
W pierwszy dzień świąt postanowiłem pojechać na Żuławy. Jednak daleko nie dojechałem, bo jakoś mi noga nie podawała a i wiatr nie był moim sprzymierzeńcem, więc skorzystałem z opcji rezerwowej t.j Góra Gradowa dawno tam nie byłem, więc okazja to miejsce odwiedzić. Przedstawiam kilka zdjęć.
zdjęcia: Mieczysław Butkiewicz
Wycieczka przed świąteczna
Pogoda jak na razie dopisuje, więc wyjechałem na krótką wycieczkę. Scieżką rowerową Hallera przez park do Gdańska a tam skierowałem się w kierunku Olszynki, tam trochę pobłądziłem:) szukając jakiegoś fajnego pleneru, aby uwiecznić w moim aparacie. Nic ciekawego nie znalazłem, bo i światło nie było odpowiednie. Bardzo krótka wycieczka ale wspaniały wypoczynek na łonie natury:)
zdjęcia= „Sigma DP 2S”
GG 3885670
Molo w nocy
Szybko zapada noc, więc jest okazja porobić zdjęcia nocne i tak było tym razem, wybrałem się późną porą, aby przechodniów nie było. Wykonałem kilka fotek ale tylko jedna jest godna polecenia. Jest molo w Brzeźnie.
Sopocka Parada Rowerowa
Postanowiłem wziąć udział w sopockiej paradzie niepodległości, przyjechałem trochę wcześniej, aby porobić jakieś fotki a w między czasie organizator rozdawał drobne upominki w postaci światełek rowerowych oraz „Sopocki Poradnik Rowerzysty”, ów przewodnik opisuje najciekawsze trasy rowerowe. Opisane w przewodniku trasy nadają się zarówno do rekreacyjnych przejażdżek, jak i mocniejszego treningu wytrzymałościowego. Po za tym rozdawali emblematy, które reprezentują sport/kultura/spa.(widoczne na zdjęciach). Również były do ofiarowania plecaki.
Sobotnia wędrówka po Żuławach
Trochę zwiedzania i trochę testowanie mojego nowo nabytego sprzętu. Wybrałem trasę po Żuławach. Na komputerze narysowałem trasę, która to wgrałem na GPS’a. No i w drogę a droga rozpoczęła się przed Pruszczem. Były rownież ścieżki rowerowe oraz drogi gruntowe na których myślałem, ze mi wszystkie plomby wypadną, trzęsło jak cholera a amor cieżko dysząc jakoś wytrzymał, odbiornik prowadził idealnie, choć dwa razy przegapiłem skręt i musiałem kilkadziesiąt metrów się cofnąć, ale to moja nie uwaga, jechałem pod słońce, trochę mnie oślepiło. W sumie to bardzo fajna wycieczka, przejechałem 70 km. Były dwa postoje na konsumpcje kanapek. Na jednym zdjęciu uważałem jak kogut zajął psia budę i dyrygował swoim haremem. Acha zapomniałem napisać jak po drodze dołączył do mnie duży biały pies, i biegł obok roweru, widocznie bezdomny. Odganiałem ale on niestety przebiegał na druga stronę roweru. Miałem problem co z nim zrobić, spotkałem chyba mieszkańca tej wioski, wiec poprosiłem aby go odwołał, poskutkowała, pies z nim został a ja ile miałem pary oddaliłem się od tego miejsca. To by było wszystko na dzień dzisiejszy.
tekst i zdjęcia: Mieczysław Butkiewicz
Żuławskie klimaty
Dziś odbyło się testowanie zakupionego GPS’a. On zdał egzamin ale nie ja, bo jeszcze go dokładnie nie zdążyłem poznać. Traktem św Wojciecha udałem się w kierunku wiaduktu Jak minąłem ten wiadukt, to złapałem gumę, wrzuciłem zapasową i zacząłem szukać strumyka, aby załatać dętkę……znalazłem właśnie pod tym wiaduktem przepływała Radunia. Teraz spokojnie do domu. Całej trasy zaplanowanej nie przejechałem z powodu nieobycia z odbiornikiem, którego kupiłem 2 dni temu. Mimo to, fajnie było 3,5 godziny na świeżym powietrzu.
Przy okazji wrzucam Wam kilka fotek z tego przejazdu
zdjęcie pierwsze po lewej: wiadukt
ostatnie po prawej: pod wiaduktem można jechać rowerem
tekst i zdjęcia: Mieczysław Butkiewicz
zdjęcie wykonane z pod wiaduktu
Rajd zagadka
Dzisiejszy przejazd był zaplanowany na odwiedzenie kolejnego jeziora. Ciekawe jakiego? Może ktoś zgadnie. Długość trasy z Zaspy do jeziora wynosiła ok. 20 km. Według dwóch zdjeć może zlokalizować jezioro.
zdjęcia: Mieczysław Butkiewicz
Jezioro Wysockie
Odwiedziłem dziś jezioro Wysockie. Wjechałem ponownie Abrahama po górkach do góry, następnie zjechałem Dolna Radości, gdzie skręciłem w kierunku diabelskiego kamienia, dalej poprzez Owczarnie do Osowy i tam wykonałem kilka fotek. W drodze powrotnej pojechałem wzdłuż studzienek i ZOO do Oliwy.
Pętla Sobieszewska
Środa 16 IX wyruszyliśmy w dwu osobowym składzie na wycieczkę. Postanowiliśmy wykorzystać piękną pogodę, która może nie długo się skończyć. Minęliśmy Olszynkę, aby bocznymi drogami dojechać do ul Benzynowej a stąd to już kilka kroków do Sobieszewa. Gdy dojechaliśmy to postanowiliśmy jechać dalej, bo 50 km w obie strony to za mało, więc dojechaliśmy do Przegaliny, następnie do Świbna. Prom jeszcze działa co uwidoczniłem na zdjęciu ale frekwencja raczej słaba……zbliża się koniec sezonu. Krótkie zaopatrzenie w sklepie i wracamy ale już nie tą samą drogą, tylko kolektorem do Sobieszewa. Nie ma błota, więc można podróżować lasem. Na liczniku 73 km.
tekst i zdjęcia: Mieczysław Butkiewicz